Komitety rodzicielskie szukają sponsorów dla uczniów, których nie stać na opłacenie studniówki.
- Za zabawę studniówkową mam zapłacić prawie 400 zł. Do tego sukienka za jakieś 300 zł. Plus buty, torebka, fryzjer... Tylko skąd wziąć na to pieniądze? - szacuje matka uczennicy jednego z lubelskich liceów.
Przed takim problemem staje coraz więcej rodziców. Dlatego na oryginalny pomysł wpadli dorośli z komitetu studniówkowego z I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie. - Szukamy sponsorów, którzy zgodzą się dołożyć do studniówki - mówi Bożena Zarzycka, przewodnicząca komitetu.
W "Staszicu” bal kosztuje 430 zł od pary. Odbędzie się w hali Międzynarodowych Targów Lubelskich. W cenę wliczone jest jedzenie, filmowanie studniówki, a nawet kawa i ciastka na maturę. Mimo wszystko 20 osób stwierdziło, że nie chce iść na bal. - Część z nich przyznała, że powodem jest brak pieniędzy - mówi przewodnicząca komitetu. - Dlatego nie mogliśmy siedzieć bezczynnie i czekać. Postanowiłam udać się do sponsorów.
No i się udało. Część pieniędzy wpłynęła już na konto. Kasę z portfela wyciągnęli przedsiębiorcy, których dzieci uczą się w młodszych klasach I LO. Ale ciągle są pewne braki. - Dlatego nadal pukam do sponsorów - mówi Zarzycka. - W zamian za pieniądze oferujemy darmową reklamę. Na filmie studniówkowym będzie informacja o sponsorze. Poza tym, na balu można byłoby ustawić baner reklamujący firmę.
Możliwość zwrócenia się z prośbą o wsparcie do sponsora mają też rodzice i uczniowie II LO im. Jana Zamoyskiego w Lublinie. Szkoła od dawna ma zaprzyjaźnione firmy, które od czasu do czasu wspomagają liceum. - Ale na razie nie musimy z tego skorzystać - mówi Renata Klebaniuk, przewodnicząca komitetu rodzicielskiego. Za studniówkę, uczniowie "Zamoya” muszą zapłacić 280 zł od pary. Do tego dodatkowo trzeba będzie wyłożyć pieniądze na fotografa, filmowanie, kwiaty.
Tylko uczniowie na razie nie myślą o portfelach rodziców. - To jedyny taki bal w życiu. Każda kreacje będzie dokładnie analizowana, fryzura oglądana - mówi Magda, lubelska licealistka. - Dlatego musi być wyjątkowo.