Właścicielka niewielkiego sklepu z odzieżą oszukała kilkadziesiąt osób - ustalili policjanci. Elżbieta P. miała wyłudzić ponad 2 mln zł, proponując swoim klientom inwestowanie w spółki giełdowe i kryptowaluty. Zyski miały sięgać kilkudziesięciu procent tygodniowo.
Jednymi z pierwszych ofiar Elżbiety P. byli taksówkarze - ustaliliśmy nieoficjalnie. Kiedy wieźli gdzieś 33-latkę, ta odbierała telefony od swojego „szefa”. Mówiła o kolejnych podpisanych umowach i zyskach klientów na poziomie 30-40 procent tygodniowo. Po takiej rozmowie kierowcy sami zaczynali dopytywać o szczegóły i wpadał w pułapkę zastawioną przez Elżbietę P.
Kobieta prowadziła niewielki sklep odzieżowy w centrum Lublina. Z ustaleń policjantów wynika, że większość przychodów czerpała z innego źródła. Nieoficjalnie zajmowała się „doradztwem inwestycyjnym”.
– 33-letnia mieszkanka Lublina stworzyła piramidę finansową dzięki czemu według wstępnych szacunków oszukała około 60 osób na łączną kwotę 2,3 miliona złotych – wylicza kom. Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie. – Oferowała klientom inwestycje mające przynieść szybkie zyski. Pieniądze miały być lokowane przez inne podmioty na giełdzie lub w kryptowaluty. Przestępczy proceder trwał maja 2019 roku do stycznia 2020 roku.
Chcąc wzbudzić zaufanie swoich ofiar, Elżbieta P. początkowo wywiązywała się ze wszystkich zobowiązań. Jej klienci zaczynali od inwestowania niewielkich kwot, rzędu kilkuset złotych. 33-latka wypłacała im potem pieniądze razem z odsetkami. Później proponowała zainwestowanie zarobionych pieniędzy – ustalili policjanci.
Zachęceni pierwszymi sukcesami klienci namawiali do inwestycji kolejne osoby, krewnych i znajomych. Sami powierzali Elżbiecie P. coraz większe kwoty. Zarówno własne oszczędności, jak i pieniądze ze specjalnie zaciągniętych kredytów. Jednorazowo było to nawet 100 tys. zł.
Wtedy zwykle zaczynały pojawiać się problemy. Elżbieta P. nie wypłacała obiecanych zysków i unikała kontaktów z klientami - ustalili śledczy. Musiała nawet zamknąć sklep, by ukryć się przed wierzycielami.
Sprawą zajęli się policjanci z komendy miejskiej i śledczy z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Elżbieta P. została zatrzymana. Do tej pory postawiono jej 60 zarzutów, dotyczących prania pieniędzy i oszustw na kwotę 2,3 mln zł. Kobieta odpowie też za prowadzenie działalności pożyczkowej bez zgody KNF.
Elżbieta P. jest pod dozorem policji. Ma zakaz opuszczania kraju. Musiała też wpłacić 20 tys. zł poręczenia majątkowego.
– Sprawa ma charakter rozwojowy i obecnie policjanci pod nadzorem prokuratora bardzo szczegółowo sprawdzają inne wątki tej sprawy – dodaje Kamil Gołębiowski.
Elżbiecie P. grozi do 12 lat więzienia.