Sanepid wycofuje przestarzałe aparaty rentgenowskie.
Od stycznia urządzenia z piętnastu placówek na Lubelszczyźnie nie będą mogły prześwietlać pacjentów.
do lamusa powinno trafić drugie tyle.
- Aparaty mają przestarzałą konstrukcję, nie spełniają norm Unii Europejskiej - mówi Waldemar Smoliński z sanepidu w Lublinie.
Radiolodzy obsługujący aparaty dodają, że stare egzemplarze są groźne, ponieważ mogą dawać mylny, niedokładny obraz. To prowadzi do nieprawidłowej diagnozy. Jeżeli radiolog pracuje na starym sprzęcie, to mimo doświadczenia może się pomylić. Optymalny czas użytkowania, zapewniający dobrą jakość zdjęcia, wynosi do 10 lat. Tymczasem w wielu miejscach prześwietlają nas prawdziwe starocia mające po 20 i nawet 30 lat. W całej Polsce wycofanych zostanie 361 takich aparatów. Na Lubelszczyźnie 15, m.in. w SP ZOZ w Puławach, Kraśniku, w przychodniach: w Rykach, w Lublinie.
Dr Jerzy Łączka, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazkowej z Puław, mówi, że ich aparat ma kilkanaście lat. - Jest sprawny - dodaje. - Ale nie spełnia unijnych wymogów technicznych. Przestarzałe rozwiązania mogą skutkować większym promieniowaniem jonizującym mającym działanie rakotwórcze. Procedura przetargowa na kupno nowego trwa.
Zdaniem prof. Andrzeja Dropa, kierownika Zakładu Radiologii szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie i jednocześnie konsultanta wojewódzkiego ds. radiologii, do wycofania nadawałoby się co najmniej 30 urządzeń rentgenowskich z naszego terenu. Choć, jak podkreśla profesor, z roku na rok tych staroci jest coraz mniej. - Jeszcze do niedawna, połowa z ponad 600 rentgentów w naszym województwie nadawała się do odstawki - zauważa. - Ale szpitale i przychodnie sukcesywnie wymieniają sprzęt na nowy.
Stare urządzenia pracują głównie w poradniach i szpitalach powiatowych. Ale w renomowanych ośrodkach też można je znaleźć. Przykład? 20-letni aparat rentgenowski marki "Turr” wyprodukowany jeszcze w NRD prześwietla pacjentów przyszpitalnej przychodni przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. W styczniu przejdzie na emeryturę. - Już kupiliśmy nowy sprzęt, który go zastąpi - zapowiada prof. Drop.
Wymiana aparatury radiologicznej odbywa się w całym kraju. Podczas kontroli inspektorzy sanepidu stwierdzili w aparatach usterki i niebezpieczne promieniowanie.
Warunkowo dopuścili sprzęt do pracy, ale tylko do końca roku. Od nowego roku, za dalsze jego używanie grożą surowe kary, np. zamknięcie całej pracowni.