Pod znakiem zapytania stoi wprowadzenie w Lublinie strefy płatnego parkowania obejmującej 57 ulic w centrum miasta. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na czwartek. Ale teraz nie jest pewne nawet to, że do głosowania w ogóle dojdzie.
– Faktycznie, nie ma jednomyślności, nawet wśród radnych PO – przyznaje Jacek Bednarczyk (PO), przewodniczący Komisji Budżetowo-Ekonomicznej w Radzie Miasta. Ta miała we wtorek opiniować projekt, ale przerwała posiedzenie.
– To jeden z najbardziej wątpliwych pomysłów – przyznaje Sylwester Tułajew, przewodniczący klubu Prawo i Sprawiedliwość.
– Wokół płatnej strefy nie powstały darmowe miejsca. Strefa ma skłonić do korzystania z autobusów, a tymczasem na 2012 r. prezydent planuje podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej – wytyka radny i zastrzega, że nie wie jeszcze, czy poprze strefę.
Ale do głosowania wcale może nie dojść. W kuluarach Ratusza mówiło się w środę, że na czwartkowej sesji może paść wniosek o wycofanie projektu z obrad. Wniosek miałby wyjść od radnych PO. Do chwili zamknięcia tego wydania klub nie podjął decyzji w tej sprawie. Ale nawet jego szef, Stanisław Podgórski przyznawał, że strefa budzi kontrowersje.
– Mamy zakorkowane centrum, po którym ciężko się jeździ. Trzeba rozwiązać ten problem, tym bardziej, że nie po to kupujemy nowe autobusy, by jeździły puste – mówi Podgórski.
– Ale są też inne problemy. Przedsiębiorcy już alarmują, że jeśli centrum będzie mniej dostępne dla samochodów, to spadną im obroty. Poza tym płacić musieliby też mieszkańcy strefy.
– Nie będzie takiej większości, by zdjąć go z obrad. Ja go też nie zdejmę, za to w trakcie dyskusji możemy go modyfikować. To ważna uchwała, bo musimy spowolnić zapełnianie śródmieścia samochodami.
Przypomnijmy: projekt mówi, że granice strefy wyznaczą: al. Solidarności, ul. Lubomelska, Wieniawska, Lipowa, Narutowicza, Bernardyńska, Podwale, pl. Zamkowy i al. Tysiąclecia. Opłaty nie dotyczyłyby placu przy Czechowskiej i "na górce” koło Wieniawskiej.
Postój byłby płatny w dni powszednie w godz. 8–17. Koszt pierwszej godziny ustalono na 2 zł, drugiej: 2,40 zł, trzeciej: 2,80 zł, każdej następnej 2 zł. Bilet dobowy kosztowałby 15 zł, miesięczny 150 zł, półroczny 750 zł, a roczny 1300 zł. Mieszkańcy strefy płaciliby rocznie 100 zł, mogąc stawać tylko koło domu.
W strefie znalazłoby się 1700 płatnych miejsc obsługiwanych przez 200 parkomatów. Dotąd nie wiadomo, czy kupiłoby je miasto, czy prywatna firma pobierająca w zamian określony procent od wpływów. Strefa miałaby obowiązywać od kwietnia.