Palący studenci Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej mają problem. Już wkrótce na terenie miasteczka akademickiego nie będzie można kupić papierosów. – Dzierżawimy miejsce około dwudziestu właścicielom barków, sklepików i kiosków.
A wszystko przez wydane tydzień temu orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. W ub. roku małopolska Inspekcja Handlowa nakazała wycofać z obrotu papierosy właścicielce kiosku mieszczącego się na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kobieta zaskarżyła tę decyzję do NSA, który jednak utrzymał ją w mocy. Co to oznacza? – Wyroki NSA mają rangę wykładni dla postępowań administracyjnych i stanowią interpretację prawa. W podobnych sytuacjach decyzje Inspekcji Handlowej powinny być takie same – mówi sędzia Janusz Drachal, rzecznik prasowy NSA w Warszawie.
Od tej pory uczelnie wyższe będą traktowane podobnie jak szkoły podstawowe i gimnazja. Niektórzy przyjęli tę interpretację przepisów już dawno. – Zakaz palenia we wszystkich budynkach Akademii Rolniczej obowiązuje od czterech lat. Nikt nie handluje tu papierosami – mówi Henryk Bichta, dyrektor administracyjny AR w Lublinie. Podobnie jest na Akademii Medycznej, jednak właścicielom sklepików w miasteczku UMCS trudno sobie taką sytuację wyobrazić. – Palą studenci i pracownicy naukowi. Mają tu blisko. Jak nie będzie papierosów u mnie, to będą musieli spory kawałek chodzić – mówi Zofia Nastaj sprzedawczyni w barku studenckim na Wydziale Fizyki UMCS. Bardziej zdecydowanie wypowiadają się studenci. – To bez sensu. Przecież na studiach są dorośli ludzie. Jak nie będzie papierosów w sklepach, to zrobi się jeszcze więcej melin – ocenia Wojciech Czarkowski, student UMCS.