Studentki UMCS założyły kanał na YouTube i zamierzają na nim obalać nieprawdziwe informacje związane z Ukrainą i toczącą się tam wojną. Na początek zajęły się słowami Władimira Putina.
- Pomysł przyszedł w momencie, w którym w mediach zaczęło pojawiać się bardzo dużo niespójnych ze sobą informacji na temat wojny toczącej się w Ukrainie – mówi Adrianna Jagodzińska, studentka II roku kulturoznawstwa UMCS. To z jej inicjatywy powstało przedsięwzięcie „Kulturoznawstwo obala fake newsy”, w które zaangażowała siedem koleżanek ze studiów.
Studentki publikują na YouTube krótkie filmy, w których weryfikują i demaskują niesprawdzone wiadomości związane z rosyjską inwazją na Ukrainę. Wspólnie wybierają fake news, który chcą zdemontować i tworzą zarys filmiku. Nagrywają w Sali Ciszy i Strefie Relaksu w Chatce Żaka. Prowadzą również działalność na innych mediach społecznościowych - na Facebooku i Instagramie. Umieszczają na nich krótkie teksty informacyjne o tej samej tematyce.
Każda ze studentek ma przydzielone zadanie. W rolę prezenterek wcielają się Adrianna i Julia Łusiak. Daria Senderska sporządza scenariusz filmu. Wanesa Zielonka odpowiada za pracę kamery, Aleksandra Pisarska za montaż, Joanna Koczułap za zdjęcia, a Joanna Piętas za udokumentowanie ich pracy na Instagramie.
Kobiety chcą uświadamiać społeczeństwo, jak działają fake newsy. Podkreślają, że w obecnych czasach niezweryfikowane informacje są powszechnym zjawiskiem w sieci. Zbadał to Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Analiza treści w polskim internecie ,w okresie od 21 do 22 lutego, wykazała, że w ciągu tych 48 godzin dynamicznie wzrosło zagrożenie dezinformacyjne na temat wydarzeń związanych z Rosją i Ukrainą. 24 lutego (w dzień rosyjskiej inwazji) zaobserwowano masowy atak dezinformacyjny w social mediach mający na celu rozpowszechnianie fake newsów w sprawie Ukrainy.
- Chcemy uświadamiać społeczeństwo, jak działają fake newsy, ale przede wszystkim nakłonić odbiorców komunikatów medialnych, aby nie wierzyli we wszystko, co przeczytają, usłyszą lub zobaczą w internecie, telewizji, radiu czy gazecie – zapewnia pomysłodawczyni i przypomina, że na fake newsy narażeni są zwłaszcza internauci, którzy biorą każdą informację za pewnik i osoby nieweryfikujące wiadomości w kilku źródłach.
Bezpośrednim powodem założenia kanału na Youtube było wystąpienie Władymira Putina. Opowiadał w nim kłamstwa o powstaniu państwa ukraińskiego. Twierdził, że Ukraina została stworzona przez Lenina. Kobiety obaliły ten fake news, powołując się na źródła historyczne. Dowiodły, że Lenin nie miał z tym nic wspólnego – Ukraina ogłosiła niepodległość w 1991 r.
– Obecnie trwa mnóstwo akcji, mających na celu pomoc Ukraińcom uciekającym przed wojną. My zdecydowałyśmy się na konfrontację z fake newsami - mówi Aleksandra Pisarska.
Dotychczas natknęły się również na nieprawdziwe informacje dotyczące braku paliwa w Polsce, braku gotówki w bankach, agresywnych zachowaniach ze strony czarnoskórych uchodźców w Przemyślu czy zagrożeniu spowodowanym wzrostem promieniowania w Czarnobylu.
Kobiety dodatkowo analizują profile, które udostępniają każdy news. – Szukamy informacji w więcej niż jednym źródle – zapewnia Adrianna Łusiak.
Oprócz weryfikacji informacji, chcą uczyć o obronie przed dezinformacją i popularyzować kulturę oraz historię Ukrainy. - Jako przyszłe kulturoznawczynie nie możemy być obojętne. Dlatego narodził się plan tworzenia krótkich filmów, szerzących kulturę i historię Ukrainy oraz przekazujących prawdziwe i sprawdzone newsy – twierdzi Aleksandra Pisarska.
Jak rozpoznać fake news?
- Według Fundacji Panoptykon zmanipulowaną informację charakteryzują:
- krzykliwy i clickbaitowy tytuł,
- lead obiecujący nieistniejącą sensację,
- emocjonalny język mający na celu wywołanie zazwyczaj negatywnych emocji u czytelnika,
- brak źródła podawanych informacji, powoływanie się na nieznane lub uważane za niewiarygodne źródło,
- brak informacji o autorze i redakcji,
- obecność błędów językowych i ortograficznych oraz kalek językowych,
- nietypowy wygląd adresu URL,
- obecność reklam o charakterze śmieciowym na stronie, np. „Schudnij 10 kilo w tydzień”