Od poniedziałku nie wozi już ludzi
(ITD)
Siedem z 29 busów trzeba było natychmiast wycofać z ruchu, bo jazda nimi była niebezpieczna. W kolejnych siedmiu inspektorzy ITD wykryli usterki lub braki w dokumentacji.
– Docierały do nas sygnały o nieprawidłowościach na tej trasie. W szczególności dotyczyły stanu technicznego pojazdów oraz zbyt dużej liczby pasażerów w busach – mówi Adam Gorgol, naczelnik Wydziału Inspekcji lubelskiej ITD w Lublinie.
Inspektorzy sprawdzili autobusy kursujące przez Zadębie i Kalinówkę. – Niektórymi busami to strach jechać. Na pierwszy rzut oka widać, że lata świetności mają już dawno za sobą. Niektóre to chyba jeszcze pamiętają ubiegły wiek – mówi Marek Chwalewski, pasażer ze Świdnika.
W akcji brało udział dziesięciu inspektorów. – Kontrolowane były wszystkie autobusy wyjeżdżające i wjeżdżające do Świdnika. Na przewoźników czekaliśmy także na przystankach końcowych PKS oraz PKP w Lublinie – dodaje Adam Gorgol.
Do najczęstszych usterek należały wycieki, zużyte opony, niedziałające oświetlenie i brak wyjść awaryjnych. Jeden z autobusów pobił wszelkie rekordy. Inspektorzy stwierdzili w nim szereg usterek. Jednak przerazili się dopiero wtedy, gdy kierowca otworzył boczne klapy. – Okazało się, że rama pojazdu jest kompletnie skorodowana. Łatwo sobie wyobrazić, co mogłoby się wydarzyć, gdyby pękła – mówi Adam Gorgol. Inspektorzy zakazali dalszej eksploatacji pojazdu.
Wczoraj ITD. kontrolowała nie tylko stan techniczny. Jeden z przewoźników nie miał zezwolenia na przewóz pasażerów. Grozi mu kara do 8000 złotych. Inny dysponował pojazdem nie przystosowanym do przewozów ludzi. – Nie było odpowiednich oznaczeń i informacji. Kierowca nie miał dokumentów uprawniających do wożenia pasażerów – dodaje inspektor Gorgol.
Kontrola trwała trzy godziny. Efekt to siedem mandatów i dwa postępowania wyjaśniające.
Są też i pozytywne aspekty tej akcji. – Wszyscy kierowcy byli trzeźwi i nie przewozili zbyt wielu pasażerów, choć kontrole były prowadzone w trakcie porannego szczytu komunikacyjnego – dodaje inspektor Gorgol.
Inspekcja zapowiada kolejne takie akcje na trasie Świdnik–Lublin.
Cywilizacja z kasownikiem
Autobus wjeżdżałby do Świdnika al. Jana Pawła II, później al. Lotników Polskich, Racławicką, Kosynierów, Okulickiego i Niepodległości pod helikopter.
Bilet jednorazowy wyceniono na 3,80 zł, zaś 90-minutowy przesiadkowy na 5 zł. Miesięczny na linię 55 kosztowałby 88 zł, sieciówka na oba miasta 124 zl, a miesięczny na sam Świdnik 50 zł.
Podane ceny dotyczą biletów normalnych. (drs)