W październiku przy ul. Bursaki ruszy nowoczesna Szkoła Ratownictwa Medycznego. Skorzystają nie tylko ratownicy i pielęgniarki, ale też zwykły Kowalski. Na kurs będzie mógł zapisać się każdy zainteresowany nauką pierwszej pomocy.
Dotąd kadra ratownicza szkoliła się między innymi w pogotowiu przy ulicy Spadochroniarzy, na Uniwersytecie Medycznym i w Towarzystwie Wiedzy Powszechnej.
Wiadomość o nowym ośrodku cieszy lubelskich ratowników. – Być może lepsze warunki zachęcą do kursów pierwszej pomocy – ocenia Marcin Dąbski, ratownik medyczny z Lublina.
Zdzisław Kulesza podkreśla: Zapotrzebowanie społeczne na tego typu szkolenia jest duże. W Polsce śmiertelność w wypadkach samochodowych jest trzykrotnie wyższa niż w Europie. Nie znając zasad pierwszej pomocy, możemy skazać kogoś na śmierć. Wciąż zbyt mało osób interesuje się tym kursem.