– Będziemy tu mieszkać jak w studni, a kiedy przyleci śmigłowiec, wszystko będzie się trzęsło – skarżą się mieszkańcy ul. Rayskiego. Tuż obok szpital wojskowy chce postawić nowy budynek z lądowiskiem na dachu.
Oprócz bloku operacyjnego, znajdą się tutaj pomieszczenia centralnej sterylizacji, oddziału chirurgii, oddziału intensywnej terapii, szpitalnego oddziału ratunkowego z izbą przyjęć, a także apteka oraz zakład patomorfologii i bakteriologii. Powstanie też łącznik, którym będzie można przejść do głównego budynku szpitala. Natomiast na dachu ma powstać lądowisko dla śmigłowców.
Inwestycja jest dopiero na etapie projektowania. Niedawno dowiedzieli się o niej mieszkańcy ul. Rayskiego. To ślepa uliczka sąsiadująca z terenem szpitala, właśnie od strony ogrodu.
Najbliżej szpitalnego ogrodzenia jest niewysoki, trzypiętrowy blok przy ul. Rayskiego 4. Jego mieszkańcy wyliczają, że budynek z lądowiskiem stanie zaledwie 16 metrów od ich okien, a wysokością przerośnie ich blok.
– Nowe, czterokondygnacyjne skrzydło szpitala, zasłoni nasz budynek i będziemy tu żyć jak w studni, bez światła! I tak parter naszego budynku jest niżej niż teren szpitala – tłumaczy Eliza Kowalewska, mieszkanka bloku. – Na pewno na budynku będą wentylatory, a to oznacza ciągły szum. Do tego hałas śmigłowców. Kiedy będą lądować, wszystko się będzie trzęsło, a nasz budynek powstał na początku lat sześćdziesiątych!
Inni podkreślają, że szpitalna inwestycja oznacza wycinkę starych drzew. – Szkoda tego pięknego ogrodu. Te drzewa prawdopodobnie znikną – mówi Joanna Wojciechowska z ul. Rayskiego 4. – Może teraz nie wygląda to najlepiej, ale kiedy wszystko się zazieleni, ogród jest przepiękny.
– Kiedy kupowaliśmy tutaj mieszkania, nikt nie był w stanie przewidzieć, że szpital będzie tutaj budował takie rzeczy – mówi Kowalewska. – To, że jest to teren szpitala wojskowego, to nie znaczy, że można tu robić wszystko.
Mieszkańcy podkreślają, że teren szpitala jest duży i inwestycja mogłaby z powodzeniem stanąć o wiele dalej od ich okien. – Słyszeliśmy, że pierwotnie nowy budynek miał powstać od strony hotelu, ale to wymagałoby przenoszenia instalacji pod ziemią i powodowałoby dodatkowe koszty – mówi Kowalewska. – Ale to chyba nie byłaby za wysoka cena za spokój osób, które tu mieszkają.
"Centralny Blok Operacyjny” będzie kosztował ok. 40 mln zł. Jak poinformował nas szpital, planowany termin realizacji inwestycji to 2016 r.
W piątek rozmawialiśmy na ten temat z płk. Zbigniewem Kędzierskim, komendantem szpitala. Jak podkreślał, nad projektem pracują teraz fachowcy i to oni mają zadbać, żeby spełniał wszystkie wymogi, również te dotyczące dobrego sąsiedztwa.
Do sprawy wrócimy.