Aż 19 etatów ma do obsadzenia Straż Miejska, która ogłosiła nabór na strażników. Trzeba znać pięć ustaw i być bardzo gibkim, żeby dostać… płacę minimalną.
Ogłoszony nabór nie jest wynikiem zwiększenia liczby etatów, ale tego, że 19 strażników odeszło z pracy. – Dwie z tych osób przeszły na emeryturę, trzy z poprzedniego naboru nie przystąpiły do pracy, a pozostałych kilkanaście przeszło do policji, Izby Skarbowej, Służby Więziennej i wojska – wylicza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Kandydaci muszą mieć co najmniej 21 lat, wykształcenie co najmniej średnie, polskie obywatelstwo i nienaganną opinię. Wśród wymagań jest niekaralność za umyślne przestępstwa ścigane z urzędu. Zainteresowani muszą się również wykazać znajomością Ustawy o samorządzie gminnym, Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, Ustawy o pracownikach samorządowych, Ustawy o strażach gminnych oraz Kodeksu postępowania administracyjnego.
Dokumenty od kandydatów (wykaz na stronie 986.pl) będą przyjmowane do 13 listopada, można je będzie składać nawet w weekendy i nawet w nocy, wystarczy się z nimi zgłosić do dyżurki Straży Miejskiej przy ul. Podwale 3a.
Rekrutacja zacznie się od testu sprawnościowego. Kto go zaliczy, przejdzie do testu kwalifikacyjnego (trzeba odpowiedzieć poprawnie na minimum 55 proc. pytań), a jego zaliczenie uprawnia do rozmowy kwalifikacyjnej.
Straż Miejska zakłada, że nowo przyjęci strażnicy zaczną pracę w grudniu, a po Nowym Roku przejdą szkolenie, po którym staną się pełnoprawnymi strażnikami.
Oferowane zarobki nie są imponujące. Wynagrodzenie zasadnicze to 3300 zł brutto, a od stycznia ma być równe płacy minimalnej, czyli 3490 zł brutto.