W czwartek Rada Miasta zdecyduje o losach parku Ludowego, którego odnowa będzie kosztować więcej niż pierwotnie zakładano. Prezydent prosi radnych o dodatkowe pieniądze i nie chce rezygnować z prac w parku. Za to opozycyjni radni PiS nie rezygnują z namawiania prezydenta, by na razie dał sobie spokój.
Prezydent chce, żeby radni wyłożyli na park Ludowy dodatkowe 9,4 mln zł. O takie pieniądze poprosił, gdy okazało się, że zarezerwowana wcześniej kwota nie wystarczy na zaplanowane tu prace. W trakcie miejskiego przetargu, najtańsza z poprawnych ofert niemal dwukrotnie przekroczyła zarezerwowane pieniądze. Przetarg unieważniono. Miejscy urzędnicy ponownie przeliczyli koszty i wyszło im, że trzeba dołożyć 9,4 mln zł.
O taką kwotę prezydent prosił już na kwietniowym posiedzeniu Rady Miasta. Wtedy wycofał swoją prośbę, bo do jej przeforsowania zabrakłoby mu w radzie jednego głosu ze względu na nieobecność jednej z radnych koalicji, a opozycja twardo odpowiadała się przeciw dokładaniu pieniędzy do parku. Zdania nie zmienił ani prezydent, ani opozycja, której zdaniem park nie jest dla miasta najpilniejszym wydatkiem.
– Pieniądze powinny być wykorzystane na naprawdę ważne zadania – uważa Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w lubelskiej Radzie Miasta. – My nie mamy pieniędzy na szkoły. Jest dramatyczna sytuacja jeżeli chodzi o Rudnik, bo ludzie nie chcą dowozić dzieci do szkół i przepełniona jest podstawówka przy Hiacyntowej. Powinniśmy wydawać pieniądze na to, co jest potrzebne i niezbędne dla mieszkańców „na już”.
– Ten park ma ogromny potencjał dla rodzin z dziećmi, będzie to ulubione miejsce naszych mieszkańców i jestem pewien, że będziemy często z niego korzystać – twierdzi prezydent Krzysztof Żuk. – Mamy 85 proc. unijnego dofinansowania do parku Ludowego, czyli zrealizujemy go za 15 proc. Jeżeli nie zrobimy tego teraz, w przyszłości będziemy musieli robić to w 100 proc. z pieniędzy miejskich, co byłoby absurdem, skoro teraz możemy skorzystać z unijnych. A nie ma możliwości odłożenia tej inwestycji bez utraty funduszy europejskich – tłumaczy prezydent.
Rzeczniczka Ratusza dodaje, że unijnych pieniędzy przyznanych na park nie można wydać na szkołę, natomiast do budowy szkół nie są przyznawane dotacje, więc ich wznoszenie w całości musi finansować miasto. Teraz będzie budować podstawówkę przy Berylowej, ta na Rudniku ma być następna.
Jeżeli jutro Rada Miasta zgodzi się zwiększyć pulę pieniędzy na park Ludowy, to prace będą mogły się zacząć jeszcze w tym roku. Ratusz zapewnia, że jest już przygotowany do ponownego ogłoszenia przetargu na odnowę tego miejsca. Miałaby się ona zakończyć we wrześniu przyszłego roku.