– To szczucie ludzi na siebie – tak radni PO odpowiadają działaczom PiS krytykującym Krzysztofa Żuka za podpisanie deklaracji o współpracy 11 miast w zakresie migracji.
Radni PO twierdzą, że krytyka ze strony PiS psuje wizerunek Lublina jako miasta przyjaznego zagranicznym studentom wydającym tu setki milionów złotych rocznie.
Przypomnijmy: 30 czerwca prezydenci 11 miast zadeklarowali współpracę „poprzez wymianę doświadczeń i dobrych praktyk, w celu zapewnienia wysokiej jakości życia wszystkim mieszkańcom, w duchu solidarności i odpowiedzialności za wspólnotę, którą tworzymy wraz z migrantami”.
W deklaracji nie ma mowy o muzułmańskich uchodźcach, przed którymi ostrzegali we wtorek działacze Kukiz ’15. – Nie chcemy, aby wydarzenia związane z uchodźcami, które mają miejsce we Francji i Niemczech przeniosły się na nasze ulice – mówił Robert Gogółka z Kukiz ‘15.
– Nie ma dnia, tygodnia, żebyśmy nie słyszeli o rozjeżdżanych ciężarówkami obywatelach tych krajów – stwierdził dwie godziny później miejski Stanisław Brzozowski z klubu PiS. A przewodniczący tego klubu podkreślał, że miasto nie jest gotowe na przyjęcie imigrantów. – W służbie zdrowia są cały czas kolejki do lekarzy, a napływ imigrantów może się wiązać ze wzrostem zachorowalności – mówił Tomasz Pitucha.
– Takie sformułowania przywołują najgorsze czasy w historii Polski i Lublina. W mieście, w którym 70 lat temu jedna trzecia mieszkańców została wymordowana z nienawiści, takie słowa nie mogą padać – oświadczył w środę Michał Krawczyk, radny PO. – Przed wojną mówiono, że Żydzi roznoszą specyficzne dla swojej rasy zarazki. Analogia między tymi dwoma sformułowaniami jest oczywista.
Dopiero w środę lubelska Plaftorma zabrała głos w sprawie deklaracji, wcześniej Żuk bronił się w pojedynkę tłumacząc, że dokument to „propozycja wsparcia” skierowana do rządu.
Radni PO twierdzą, że na całej dyskusji może ucierpieć wizerunek Lublina jako miasta przyjaznego zagranicznym studentom. – Ci studenci zostawiają 100 mln zł rocznie wyłącznie w konsumpcji. Jeżeli doliczymy do tego czesne, koszty zamieszkania to jest 300 mln zł – podkreśla Jarosław Pakuła, radny PO. – Te 100 mln zł to jest koszt Aqua Lublin. Oni zostawiają u nas Aqua Lublin raz do roku. Te pozostałe 200 mln zł to jest pięć placów Litewskich. To są naprawdę olbrzymie pieniądze. Nas nie stać na to, by psuć wizerunek miasta.
PO zarzuca też PiS hipokryzję. – Uchodźcy z krajów muzułmańskich są już przyjmowani do Polski – mówi Bartosz Margul (PO) wskazując na decyzje wydawane przez Urząd ds. Cudzoziemców oraz wojewodów.