Sklep sieci Lidl przy ul. Diamentowej w Lublinie miałby zostać rozebrany, a potem zbudowany od nowa, tyle że bliżej drogi. Na tę przeprowadzkę pozwolił Urząd Miasta, ale inwestycję blokuje właściciel sąsiedniej działki. Spór przeniósł się na sądową salę rozpraw i nieprędko ją opuści.
Właściciel Lidla już w zeszłym roku zapragnął przybliżyć swój sklep do ul. Diamentowej, od której teraz oddalony jest o kilkadziesiąt metrów, mniej więcej tyle samo, co stojąca tuż obok Biedronka. Lidl postanowił, że to on będzie bliżej głównej drogi i wystąpił do Ratusza o decyzję ustalającą warunki zabudowy. A urzędnicy pozwolili na taką „przeprowadzkę”.
– Decyzja została wydana w sierpniu ubiegłego roku – potwierdza Joanna Bobowska z biura prasowego Urzędu Miasta. – Dotyczyła inwestycji polegającej na wzniesieniu budynku handlowo-usługowego o powierzchni sprzedaży do 1500 mkw. wraz z zapleczem socjalnym, magazynowym, biurowym i technicznym, pylonami reklamowymi, wiatami na wózki i stacją trafo oraz rozbiórką istniejącego budynku.
Z takim dokumentem Lidl mógłby się starać o pozwolenie na budowę, gdyby nie to, że decyzja została zaskarżona przez jego sąsiada. Nie chodzi tu wcale (uprzedzamy ewentualne domysły) o działającą obok Biedronkę.
– Skargę złożyła osoba prywatna, będąca właścicielem sąsiedniej nieruchomości – podkreśla Bobowska.
Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. – Kolegium utrzymało w mocy naszą decyzję. Jednak sąsiad Lidla nie dał za wygraną i odwołał się dalej, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Także tu przegrał spór.
Sąd nie znalazł powodu do uchylenia decyzji miejskich urzędników. Uznał, że niesłuszne byłoby zabraniać budowy sklepu w takiej samej odległości od ulicy, co większość budynków przy Diamentowej tylko dlatego, że sąsiedni stoi dalej od reszty. – Taka decyzja stałaby w oczywistej sprzeczności z zasadą dobrego sąsiedztwa, nakazującą raczej powielać cechy dominujące, a nie jednostkowe – czytamy w uzasadnieniu wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
Wyrok nie zakończył sporu, który trafił do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Lidl nie rezygnuje z przeprowadzki, jego sąsiad z walki. Sieć sklepów odnosi się do sprawy. – Podejmując nasze działania, postępujemy zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i szanujemy wyroki sądu – zapewnia Aleksandra Robaszkiewicz odpowiedzialna za kontakty z mediami w firmie Lidl Polska. – Równocześnie uważamy, że komentowanie sprawy, z uwagi na wciąż trwające postępowanie, nie byłoby właściwe.