W kłębach dymu stanęła dziś ok. godz. 10 stara hala produkcyjna zakładu Lubella przy ul. Wrotkowskiej.
Nie ucierpiała za to główna część produkcji, która prowadzona jest w nowej hali (to tu produkowane są makarony i płatki śniadaniowe).
- Pożar nie spowoduje zakłóceń w dostawach produktów Lubella. Zakład będzie normalnie funkcjonować - wyjaśnia Wojciech Jamróz, prezes firmy Lubella. - Co najważniejsze, nikomu z pracowników nic się nie stało - dodaje.
Przyczyny pożaru ustalą specjaliści. Trwa szacowanie strat. (MB)