Pan Artur z Lublina to dziesiąty pacjent olsztyńskiej kliniki „Budzik dla dorosłych”, który wybudził się ze śpiączki. W poniedziałek został wypisany do domu. – Dzięki „Budzikowi” odzyskałam męża, choć ja wierzę też w to, że to był cud – mówi jego żona.
– Pan Artur przyjechał do nas w stanie ciężkim, w minimalnej świadomości, czyli głęboko nieprzytomny – opowiada dr Łukasz Grabarczyk, kierownik Kliniki „Budzik dla dorosłych” Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie. – Były jednak pewne sygnały świadczące o tym, że jest spora szansa, aby ten pacjent wybudził się ze śpiączki. O to, by trafił do naszej kliniki, bardzo zabiegał prof. Tomasz Trojanowski, konsultant krajowy ds. neurochirurgii. Widział szansę na wybudzenie i się nie pomylił.
We wrześniu pan Artur przewrócił się, kiedy jechał rowerem. – Stracił przytomność – opowiada żona 46-latka, który w śpiączce był przez 3 miesiące. Najpierw przez miesiąc był pacjentem szpitala w Lublinie, później został przewieziony do olsztyńskiego „Budzika dla dorosłych”. Tam przeszedł specjalną terapię.
– Raz w tygodniu przyjeżdżałam do męża do Olsztyna. O tym, że się wybudził dowiedziałam się jak byłam na miejscu. Weszłam do sali, a mąż się do mnie uśmiechnął. Radość była ogromna – wspomina kobieta.
– Wybudzenie ze śpiączki to nigdy nie jest jak wybudzenie ze snu, że pacjentowi wraca gwałtownie świadomość – tłumaczy dr Łukasz Grabarczyk. – To jest proces rozłożony w czasie. A pan Artur budził się bardzo szybko. Już dwa tygodnie temu mogliśmy powiedzieć, że jest wybudzony. Jego stan poprawia się z dnia na dzień. W poniedziałek o własnych nogach opuścił klinikę i wrócił z rodziną do domu. Co prawda ma jeszcze pewne ograniczenia jeśli chodzi o mówienie, ale to wszystko jest do nadrobienia dzięki logopedycznej rehabilitacji.
Klinika „Budzik dla dorosłych” w Olsztynie działa od grudnia 2016 r. Od kwietnia 2017 r. otrzymuje finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia.
– To jedyna taka placówka w Polsce, a podań są setki – tłumaczy kierownik kliniki. I podkreśla: – 10 wybudzonych pacjentów na 18 to bardzo dobry wynik. Chcielibyśmy powiększyć „Budzik” o kolejne 6 łóżek.
Pacjenci trafiają tu prosto z oddziałów intensywnej opieki w szpitalach. W olsztyńskiej placówce przez pół roku poddawani są intensywnej rehabilitacji za pomocą specjalistycznego sprzętu. To m.in. cyberoko, stymulacje magnetyczne, kąpiele membranowe, perełkowe.
Na przyjęcie mogą liczyć pacjenci, którzy ukończyli 18 lat i są w śpiączce nie dłużej niż rok od urazu lub 6 miesięcy od dnia wystąpienia śpiączki nieurazowej, mają stabilne parametry życiowe i oddychają bez wspomagania.
W ubiegłym miesiącu w olsztyńskim „Budziku” wybudził się też inny pacjent z naszego województwa – z okolic Puław.