
Na co dzień nieznajomi, dzisiaj z otwartym sercem i wyciągniętą dłonią, z opłatkiem będziemy sobie razem składać życzenia – mówił dzisiaj Leszek Gęca z zespołu ludowego Sławiniacy.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę


To właśnie Sławiniacy jako tradycyjni kolędnicy przewodzili korowodowi, który przeszedł ulicami Starego Miasta. Było kolędowanie, łamanie się opłatkiem i wspólny posiłek. Było też ważne przesłanie przed świętami Bożego Narodzenia. – Warto się rozejrzeć w swojej najbliższej okolicy. Popatrzcie na najbliższych sąsiadów, czy mają z kim spędzić Wigilię? Bo przecież ich znacie. Jeżeli nie, zaproście ich do siebie – zachęcał Leszek Gęca.
W tym, aby w domach lublinian była jeszcze bardziej świąteczna atmosfera dbają co roku harcerze. W niedzielę mieli ze sobą Betlejemskie Światło Pokoju, które przywieźli z Zakopanego. Tam trafiło ze Słowacji, a wcześniej aż z samego Betlejem. – To światło zostanie przekazane mieszkańcom, by oni też mogli je zanieść do swoich domów i tam rozpalić płomień ciepła i pokoju – mówi Małgorzata Wyrostek, komendantka Betlejemskiego Światła Pokoju 2016 w Lublinie.