Na latarniach przy alei Kraśnickiej w Lublinie pojawiły się pierwsze plakaty wyborcze reklamujące Ligę Polskich Rodzin. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne - właściciel słupów - twierdzi, że nie udzieliło na to zgody. Straż Miejska zapowiada, że nakaże je zdjąć.
Kto odpowiada za umieszczenie plakatów na al. Kraśnickiej? W Krajowym Biurze Wyborczym - delegaturze w Lublinie nie zarejestrowano komitetu wyborczego o nazwie "Liga Polskich Rodzin”. Poseł Andrzej Mańka (LPR), pełnomocnik wojewódzki Ligi wraz z poseł Elżbietą Kruk (PiS) zarejestrowali KW "Prawo i Rodzina”. Poseł Robert Luśnia (LPR) jest pełnomocnikiem ogólnopolskiego komitetu "Razem Polsce”.
W końcu do plakatów z latarni na alei Kraśnickiej przyznał się Kazimierz Rymuszka, asystent poseł Gabrieli Masłowskiej (LPR). - Zarejestrowaliśmy centralnie komitet wyborczy pod nazwą "Liga Polskich Rodzin” - podkreśla. - Te, które rozwieszaliśmy zawierają element tegorocznych wyborów samorządowych
Jak udało się ustalić Dziennikowi w Urzędzie Miejskim, właścicielem latarni przy alei Kraśnickiej, jak i całej trakcji trolejbusowej jest Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
- Nikt się do nas nie zwracał o zgodę i nikomu jej nie udzielaliśmy - mówi Jacek Miłosz, prezes MPK. - Będziemy domagać się od komitetu wyborczego, który oplakatował naszą własność zapłaty.
Asystent Rymuszka twierdzi, że komitet zwrócił się o zgodę do Lubelskich Zakładów Energetycznych "Lubzel” SA.. - Nie mogliśmy udzielić zgody na zawieszenie plakatów na czymś, co nie jest naszą własnością - poinformowano w "Lubzelu” reporterkę Dziennika. - Ale z reguły na tego typu prośby zawsze się zgadzamy.
Ireneusz Hajczuk, komendant lubelskiej Straży Miejskiej zapowiada nakazanie zdjęcia plakatów. - Nie ma zgody na naklejanie w miejscach do tego nie przeznaczonych. Nie będziemy za to karać mandatami. Jeśli komitety będą łamać prawo, po wyborach skierujemy wnioski do sądu o ukaranie grzywną - zaznacza.