Większy deszcz, który nawiedzi Lublin sprawia, że część ulic w mieście zamienia się w rwące potoki. Powodem jest niedrożna kanalizacja. Jednak miasto z tym walczy.
- Spacerując osiedlem po niedzielnych opadach deszczu, wręcz przeskakiwałam przez ogromne kałuże lub idąc chodnikiem szłam przytulona do żywopłotu, by nie zostać ochlapana wodą od stóp do głów przez samochód. Przechodząc obok jednej z kałuż zobaczyłam że jest tam studzienka kanalizacyjna, ale cała zapchana - relacjonuje Czytelniczka, która się do nas zgłosiła. - To po co one są, skoro nie spełniają celów do których zostały stworzone?
Taki problem pojawia się praktycznie po każdym większym deszczu w każdej dzielnicy Lublina. Do kanalizacji deszczowej oprócz wody trafiają także liście, galęzie, ziemia oraz inne śmieci. Spływają one wraz z wodą opadową lub trafiają tam w inny sposób.
- Kiedyś widziałam jak dozorca na jesień zamiatał chodnik i zamiast na szuflę miotłą zsunął liście i patyki do takiej kanalizacji. Po zwróceniu mu uwagi, że to nie jest miejsce na tego typu rzeczy odpowiedział mi, że zna się na swojej pracy i nic się nie stanie - dodaje nasza Czytelniczka - Jeśli coś takiego się dzieje także na innych dzielnicach, to ja nie dziwię się, że niektóre ulice zamieniają się w Dunaj lub Amazonkę.
Czy ktoś dba o stan kanalizacji deszczowej w Lublinie?
- Miejska sieć kanalizacji deszczowej jest pod opieką Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej. Ponadto na terenie miasta istnieje kanalizacja deszczowa nie będąca majątkiem Miasta, odwadniająca tereny m.in. osiedli, spółdzielni mieszkaniowych, terenów produkcyjnych i handlowych - informuje Justyna Góźdź z lubelskiego ratusza.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji na zlecenie miasta prowadzi prace, wśród których znajduje się także dbanie o czystość i odpowiedni stan kanalizacji deszczowej (wpusty deszczowe oraz studnie). Wszystkie te elementy są oczyszczane przez służby MPWIK, gdy jest taka potrzeba. Jednak służby te nie monitorują wszystkich spustów zlokalizowanych w całym mieście i czasami same problemu nie mogą zlokalizować. Widząc zapchaną studzienkę możemy to zgłosić, a służby przyjadą i oczyszczą kanalizację deszczową. Interwencje z tego typu przypadku należy kierować do Straży Miejskiej (tel. 986) lub bezpośrednio do pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego (tel. 994).
- W przypadku sytuacji awaryjnych/nagłych, zgłaszanych bezpośrednio do pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego MPWiK, służby spółki podejmują działania interwencyjne niezwłocznie - dodaje Góźdź.