Dariusz Piątek usunięty z partii przez krajowe władze Platformy Obywatelskiej. To koniec wojny domowej w lubelskiej PO i początek absolutnych rządów Janusza Palikota.
Piątek zrobił wszystko, żeby wylecieć z partii. Od kilku lat spiskował przeciwko Palikotowi. Miarka przebrała się w kwietniu, kiedy "Gazeta Polska” ujawniła zapis nagranej potajemnie rozmowy z dziennikarzem. Piątek nie przebierając w słowach, atakował partyjnego szefa – Palikota.
Zarzucał mu m.in. nielegalne finansowanie kampanii wyborczej w 2005 roku (jak ujawniliśmy pieniądze przez podstawione osoby wpłacał Łątka). Palikot wytoczył proces Piątkowi, ale ostatecznie wycofał akt oskarżenia. Za to do władz krajowych partii trafił wniosek w sprawie usunięcia radnego z partii. W środę wieczorem zapadła decyzja. Nie ma od niej odwołania.
W wojnie z liderem Piątek tracił pozycję drugiej osoby w lubelskich strukturach partii i kolejnych współpracowników. Wiosną wyleciał z władz regionalnych partii, a za jego usunięciem z partii był nawet jego dobry kolega wicemarszałek województwa Jacek Sobczak.
– Teraz wzmocni się pozycja Sobczaka i Strojnowskiej w Lublinie, a Palikota w całym województwie – ocenia Piotr Sawicki, asystent Palikota (poseł jest za granicą).
– Rezygnuję z członkostwa w partii w piątek. Taki sposób traktowania członków Platformy jest dla mnie niedopuszczalny – oświadcza Marcin Nowak, radny miejski PO też poróżniony z Palikotem.
– Muszę zaakceptować decyzję zarządu krajowego. Moje osobiste zdanie nic tutaj nie zmieni – mówi poseł Magdalena Gąsior-Marek, która sympatyzowała z Piątkiem. I podkreśla: Buduję i chcę budować Platformę Obywatelską, a nie Platformę Palikota.
– Różne nurty w partii są dobre. Można było zagospodarować Piątka podobnie jak kiedyś Dariusza Jedlinę – komentuje nam jeden z dobrze zorientowanych członków PO.
Palikot przejął władzę w Platformie po Zycie Gilowskiej w 2005 r. Wkrótce doszło do konfliktu między nowymi a starymi działaczami PO, m.in. Jedliną, wówczas we władzach lubelskiej PO. W walce z "ludźmi Gilowskiej” pomagał Palikotowi właśnie Dariusz Piątek.
– Cieszę się, że nie dałem się złamać Palikotowi i np. kłamać w sprawie finansowania kampanii wyborczej PO. Bycie radnym już mnie nie interesuje, muszę odpocząć, mam sporo planów biznesowych. Sam nie wystartuję, ale komuś pewnie pomogę w kampanii – powiedział nam Dariusz Piątek.