Andrzej Mańka, poseł Ligi Polskich Rodzin, jako dyrektor Oddziału PFRON w Lublinie bezprawnie udzielił 233 tys. zł dofinansowania spółce z innego województwa. Trzynaścieinnych firm musiało
podzielić między siebie zaledwie 136 tys. zł
Spółka ta dostała pieniądze na wydanie kilku numerów czasopisma „Memento Vitae” oraz miesięcznika „Twój Czas Memento Vitae”. NIK stwierdziła, że lubelski PFRON nie był właściwym adresatem wniosków o dotacje, gdyż firma była z woj. mazowieckiego; że dofinansowanie – chociaż nie mogło przekroczyć 70 proc. poniesionych przez spółkę kosztów – wyniosło blisko 100 proc.; że PFRON zaliczkowo przelał na konto Radom Media 53 tys. zł jeszcze przed nadesłaniem przez firmę dokumentów rozliczeniowych.
Zdaniem kontrolerów NIK firma zataiła także fakt wcześniejszego korzystania ze środków mazowieckiego (263 tys. zł) oraz łódzkiego (26 tys. zł) PFRON-u – i to w ramach tego samego programu „Papirus”. Ostatni zarzut dotyczy tego, że 100 tys. zł lubelski oddział przyznał tej firmie (aneksem do umowy) w sytuacji, gdy innym dziesięciu wnioskodawcom odmówił, tłumacząc się brakiem pieniędzy.
Według NIK za nieprawidłowości odpowiedzialność ponoszą – Andrzej Mańka, były dyrektor oddziału PFRON w Lublinie, Ryszard Mańko, jego ówczesny zastępca oraz Wiesława Bieniek, główna księgowa.
– Nie zgadzam się z zarzutami – mówi A. Mańka. – Pieniądze wydano zgodnie z procedurami. Chociaż firma miała siedzibę w Radomiu, redakcja gazet mieściła się w Lublinie. A ich tematyka dotyczyła niepełnosprawnych z Lubelszczyzny.
– Myślę, że ta sprawa może stać się przedmiotem zainteresowania także innych niż NIK organów – komentuje z kolei Eugeniusz Ulewicz, od kwietnia tego roku dyrektor PFRON w Lublinie.
Ustaliliśmy, że w 2000 r. prezesem Radom Media był Krzysztof Górak, uprzednio dyrektor radomskiego oddziału PFRON i wicedyrektor oddziału mazowieckiego. Czyżby dostał pieniądze od dyrektora Mańki ze względu na układy koleżeńskie?
– Nie dlatego – mówi Mańka. – Pracując w PFRON zdobył wiedzę, znał procedury. Kiedy został prezesem firmy, wiedział, o jakie środki i jak się ubiegać.
Górak jest teraz wicestarostą powiatu radomskiego. – Jestem zaskoczony – skomentował na gorąco ustalenia NIK. – Firma miała doświadczenie w działalności na rzecz niepełnosprawnych, dlatego wydawała także gazety. Kiedy skończyły się pieniądze PFRON, zakończyliśmy działalność w Lublinie oraz w Warszawie i Łodzi, w których także wydawaliśmy lokalne czasopisma.
Po co Papirus?
Wspieranie publikacji i wydawnictw umożliwiających przede wszystkim:
1. włączanie osób niepełnosprawnych z różnymi dysfunkcjami do uczestnictwa w życiu publicznym, społecznym, zawodowym, kulturalnym i artystycznym odpowiednio do ich zainteresowań i potrzeb oraz integrowanie osób niepełnosprawnych.
2. przełamywanie istniejących barier psychologicznych w społeczeństwie (...)
źródło PFRON