Andrzej Pruszkowski będzie ponownie ubiegał się o prezydencki fotel. Tę wiadomość ogłoszono podczas wczorajszej konwencji programowej PiS, w której uczestniczył marszałek Sejmu Marek Jurek.
Sam kandydat nie był zaskoczony namaszczeniem. - O Lublinie mogę mówić tak długo, jak Fidel Castro o Kubie. Ale się ograniczę - rozpoczął kandydat na prezydenta miasta.
I rzeczywiście ograniczył się do wymienienia swoich zasług dla Lublina, które nazwał "wsamraśnym”, czyli w sam raz do życia. - Bezrobocie spada, przedsiębiorczość się rozwija. W tym ostatnim jesteśmy przed Krakowem, Katowicami i Toruniem - mówił Pruszkowski. Zaznaczył przy tym, że Lublina nie trzeba naprawiać, tylko poprawiać. - A nie jest to robota dla amatorów. Ale dla uczciwych, bezinteresownych i kompetentnych ludzi - zaznaczył urzędujący prezydent miasta, zapowiadając wyborczą wygraną.
W mniej euforycznych nastrojach przebiegało natomiast sobotnie posiedzenie Zarządu Wojewódzkiego PSL. - Daję wolną rękę lokalnym władzom partii w tworzeniu koalicji i wyznaczaniu liderów w wyborach samorządowych - powiedział Waldemar Pawlak, prezes PSL. - Stawiamy na sprawdzonych ludzi.
Jak zapowiada poseł Jan Łopata, wśród nazwisk kandydatów PSL do sejmiku zobaczymy Edwarda Wojtasa, Henryka Dudziaka i Józefa Klajdę, byłego komendanta wojewódzkiego straży pożarnej.