Zapadły wyroki w sprawie wyłudzania kredytów z jednego z lubelskich banków. Organizatorzy procederu trafią za kratki. Sąd uniewinnił natomiast Annę B., pracownicę banku, która zdaniem śledczych ułatwiała wyłudzenia.
Przestępczy proceder kwitł w latach 2007 – 2008. Akt oskarżenia obejmował aż 17 osób. Wyroki bezwzględnego więzienia usłyszeli trzej mężczyźni. Byli mózgiem całej operacji. Jednego z nich skazano na 3 lata. Pozostali spędzą za kratami dwa lata i rok.
Przestępcy wyłudzili setki tysięcy złotych. Pojedyncze kredyty mieściły się w kwotach od 294 tys. zł do 40 tys. zł. Zdaniem śledczych, nie doszłoby do tego, gdyby nie pomoc Anny B, pracownicy banku. Odpowiadała ona za udzielanie pożyczek. Według prokuratury miała świadomie przyjmować fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu. Kobieta została jednak uniewinniona.
W procederze uczestniczyło też kilkanaście innych osób. To tzw. "słupy”. Większość z nich skazano na kary od roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu.
Wyrok nie jest prawomocny.