Dr hab. n.med. Iwona Bojar nie jest już dyrektorem Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie. Stanowisko straciła z dnia na dzień. – To dla mnie ogromne zaskoczenie – nie kryje zdziwienia była dyrektor. – Pracownicy od dawna liczyli na takie zmiany – odpowiada nowy szef placówki
Dr hab. n.med. Iwona Bojar kierowała Instytutem Medycyny Wsi od grudnia 2014 roku. Nie ukrywa, że decyzja ministra zdrowia, który z dnia na dzień pozbawił ją posady, była dla niej ogromnym zaskoczeniem.
– O zmianie na stanowisku dyrektora dowiedziałam się w piątek – mówi Iwona Bojar. – W ciągu dwóch lat udało mi się wyprowadzić instytut na prostą pod względem finansowym. Mamy dodatni bilans
Jak dodaje, w związku ze zmianą na stanowisku dyrektora pod znakiem zapytania stoi ważny dla instytutu projekt, na który chciała pozyskać pieniądze.
– Zmiany w tak ważnym dla instytutu momencie, kiedy wniosek o środki na jego rozwój można złożyć tylko do końca marca, są dla mnie niezrozumiałe – ocenia Bojar. – Chodzi o rozbudowę instytutu, m.in. budowę nowych laboratoriów. Nie wiem czy nowy dyrektor zamierza iść w tym kierunku, bo mimo wielu moich prób umówienia się, nie udało nam się spotkać.
Nowy szef
Nowym szefem IMW został dr hab. n.med. Lech Panasiuk, specjalista medycyny rodzinnej, który przez 20 lat był konsultantem wojewódzkim w tej dziedzinie.
W rozmowie z nami nowy dyrektor podkreśla, że na zmianę na stanowisku dyrektora liczyło wielu pracowników instytutu.
– Chodzi o stosunki personalne i traktowanie ludzi, które znacznie odbiegało od przyjętych norm. Zwalniani byli też zasłużeni pracownicy – mówi Lech Panasiuk. – Z tego, co udało mi się wstępnie ustalić, w około 10 przypadkach sprawa znalazła swój finał w sądzie. W pierwszej instancji zwolnionym z pracy udało się wygrać.
Jakie plany ma nowy dyrektor?
– Zmienia się koncepcja działania instytutu. Minister zdrowia chce, żeby instytut wrócił do swojej pierwotnej funkcji czyli do medycyny rodzinnej. Miałby być w tej dziedzinie centrum naukowym, badawczym i legislacyjnym – mówi Panasiuk. – A co do rozpoczętych projektów, to sam fakt, że wniosek w sprawie rozbudowy nie został jeszcze złożony, najlepiej pokazuje jak wyglądało zarządzanie w instytucie. Takie sprawy nie powinny czekać na ostatnią chwilę – komentuje.
Dla nowego dyrektora rozbudowa placówki nie jest sprawą priorytetową. – Owszem możemy rozbudować instytut, zbudować nowe laboratoria, ale co dalej? Tu potrzebna jest koncepcja jak to później zagospodarować – mówi Panasiuk. – Dla mnie ważniejszy jest projekt remontu instytutu. Możemy na niego dostać środki z Ministerstwa Zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia nie chciało podać powodu nagłych zmian na stanowisku dyrektora IMW. Milena Kruszewska, rzecznik ministra zdrowia, informuje jedynie, że w związku z nowelizacją prawa zmieniły się m.in. zasady powoływania i odwoływania dyrektorów instytutów badawczych. – Takie prawo ma teraz minister, z którego skorzystał dokonując zmian w IMW – stwierdza Kruszewska.