Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Jastkowie trzech mężczyzn z Lublina, którzy przemycali znaczne ilości narkotyków. Z zabezpieczonej marihuany można było sporządzić ponad 3 tys. porcji narkotyku.
Funkcjonariusze ustalili, że organizatorem przestępczego procederu był 29-letni Piotr M. z Lublina. W ubiegłym tygodniu wspólnie ze swoim rówieśnikiem Adamem S. pojechali do Holandii, by kupić i przemycić narkotyki. Żeby utrudnić ewentualną wpadkę czy też uniknąć odpowiedzialności wynajęli kuriera – 27-letniego Pawła S., który poruszał się innym pojazdem.
Pod osłoną nocy w soboty na niedzielę próbowali wjechać do Lublina. Wtedy właśnie wpadli w zasadzkę zorganizowaną przez policjantów.
– W czasie zatrzymania byli kompletnie zaskoczeni i nie stawiali oporu – podkreśla Wojtowicz. – Jeden z zatrzymanych Piotr M. posiadał w majtkach 6 dilerek z marihuaną i haszyszem.
Policjanci byli jednak pewni, że to nie jedyne narkotyki. Zabezpieczyli więc oba pojazdy i poprosili o wsparcie funkcjonariuszy Izby Celnej w Białej Podlaskiej. W czasie dokładnego przeszukania celnicy znaleźli specjalny schowek pod nadkolem zabezpieczonego citroena, w którym były ukryte narkotyki. Po dokładnym zważeniu okazało się, że w szczelnie zapakowanej paczce znajduje się ponad 800 gram marihuany.
Ponadto w mieszkaniu Piotra M. policjanci zabezpieczyli dwie wagi laboratoryjne i puste dilerki. Właściciel twierdził, że wagi mu służą do dokładnego odważania ilości karmy dla rasowego psa.
Wszyscy trzej zatrzymani usłyszeli zarzuty przemytu narkotyków w znacznej ilości. Zatrzymani nie przyznali się do winy. Grozi im kara pozbawienia wolności od 3 do lat 15.
Zarówno policjanci CBŚ jak i Prokuratura Rejonowa w Lublinie wystąpiła z wnioskiem do sądu o zastosowanie najsurowszych środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Jeszcze tego samego dnia odbyło się posiedzenie sądu. Wszyscy trzej podejrzani zostali aresztowani na okres 3 miesięcy.
Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy Lublina i prawdopodobnie tutaj miały być rozprowadzane narkotyki.
Jak ustali policjanci samochód, którym podróżował kurier został wynajęty z wypożyczalni. Wszystko wskazuje na to, że nie po raz pierwszy, więc sprawa ma charakter rozwojowy.