– Dyrektor generalny dr Janusz Dawidziuk odbył już po pięć konsultacji z każdym z kandydatów – informuje Waldemar Tomkiewicz, rzecznik prasowy Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. – Pod uwagę brani są przede wszystkim menedżerowie, którzy sprawdzili się na swoich poprzednich stanowiskach.
Poprzedni dyrektor regionalny Adam Kornat został odwołany z funkcji kilka tygodni temu przez nowego ministra ochrony środowiska. Przyszły szef lubelskiej placówki ma przed sobą dwa poważne problemy. Pierwszy to silne związki zawodowe, z którymi trzeba będzie konsultować wiele niepopularnych decyzji. Drugi, być może ważniejszy, to planowana wielka inwestycja na bialskim lotnisku, która ma powstać w części na terenach Lasów Państwowych. Leśnicy są przeciwni przekazaniu lasów na ten cel. Jednak obecna władza poopiera inwestycję i należy się spodziewać nacisków politycznych.
Kto może zostać dyrektorem. Na giełdzie pojawiło się nazwisko m.in. nadleśniczego Jana Okrucha z Sarnak, który już był lubelskim dyrektorem regionalnym, a niedawno także jednym z kandydatów na stanowisko dyrektora generalnego Lasów Państwowych. – Mnie tu dobrze w Sarnakach – odpowiada jednak z uśmiechem.
Innym kandydatem jest wicedyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego Jan Kraczek. – Rzeczywiście prowadzono ze mną rozmowy, czy byłbym skłonny przejść do Lasów Państwowych – mówi. – Mam doświadczenie. W RPN zajmuję się m.in. gospodarką leśną, jestem przewodniczącym lubelskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Leśnego.