Na targu przy ul. Ruskiej w Lublinie przedświąteczny ruch. Klienci rozglądają się za wielkanocnymi ozdobami, ale przede wszystkim robią zakupy na świąteczne stoły. Lubelski targ odwiedził również wczoraj Jerzy Biedacha z Piotrawina k. Lublina.
Na targu najchętniej kupuje on warzywa, owoce, ryby i pieczywo. – Bułki i chleb mają zupełnie inny smak niż te ze sklepu. Zdarza się też, że przed świętami odwiedzam stoiska z wypiekami. Nietypowym zakupem wielkanocnym są cytryny. Kupiłem ich aż kilogram, bo żona robi wyśmienity syrop przeciwkaszlowy, a w tym roku niestety święta są jeszcze zimowe, więc na pewno się przyda. Nie muszę natomiast kupować jajek, a także buraków i chrzanu, bo prowadzimy własne gospodarstwo. Gdybym jednak musiał, to na pewno wybrałbym się po to na targ – dodaje.