Podpisy pod wnioskiem za ogólnopolskim referendum w sprawie reformy systemu oświaty zaczęli zbierać lubelscy działacze Platformy Obywatelskiej. Chcą, by rząd wycofał się ze zmian, które ich zdaniem są przygotowane w pośpiechu i będą mieć fatalne skutki.
– Nie jest za późno – twierdzi Michał Krawczyk, miejski radny PO. – Zawsze z błędnych decyzji można się wycofać.
Zbiórka podpisów będzie prowadzona także na ulicach, choć jeszcze nie teraz. – Ustawimy w centrum miasta namioty, ale czekamy aż będzie trochę cieplej – zapowiada Krawczyk. W akcję mają się też włączyć wojewódzcy radni PO.
Samorządowcy zgodnie krytykują rządową reformę oświaty likwidującą gimnazja i przywracającą ośmioletnią szkołę podstawową. Wypominają m.in. pośpiech, w którym wprowadzane są zmiany i to, że nie ma wciąż podstaw programowych dla nauczycieli. – Nie da się w tak krótkim czasie przygotować podstawy programowej – mówi Krawczyk.
Podstawy mają być ogłoszone w najbliższy wtorek, ale działacze PO twierdzą, że zostanie za mało czasu na opracowanie podręczników. – Nie da się wydrukować dobrych podręczników, tak wiele w tak krótkim czasie – twierdzi Bożena Lisowska, wojewódzka radna PO.
– Wprowadzana reforma nie jest przygotowana nie tylko od strony podstawy programowej – mówi Krzysztof Żuk (PO), prezydent Lublina. Wskazuje też na problemy ze stworzeniem nowej sieci szkół i podkreśla, że niedogodności z tym związane odczują również rodzice. – W niektórych przypadkach ich dzieci nie będą w szkole, do której dotąd chodziły lub chciałyby chodzić, bo reforma spowoduje zmianę rejonów.
– Nie znam takiego związku zawodowego, który by jednoznacznie wsparł tak przeprowadzaną reformę – stwierdza Celina Stasiak, szefowa lubelskich struktur Związku Nauczycielstwa Polskiego i radna PO w Sejmiku Województwa Lubelskiego. Dodaje, że nauczyciele będą musieli korzystać z dwóch podstaw programowych, nie będą pewni, czy zachowają posady, a ich wynagrodzenia wzrosną w minimalnym stopniu.
– Zaproponowano nam waloryzację płac o 40 zł brutto – mówi Stasiak. – Tyle otrzyma nauczyciel o największych kwalifikacjach, pracując na najwyższych obrotach i wdrażając zły pomysł pani minister.
Zbiórka podpisów pod wnioskiem o ogólnokrajowe referendum ma trwać do końca marca. To, czy dojdzie do takiego referendum, będzie zależeć od Sejmu.