Na razie trafipaksy działają na dwóch skrzyżowaniach – przy hali Nova na al. Tysiąclecia i na ul. Lipowej. W tym roku przybędą kolejne cztery miejsca, gdzie piratom będą robione zdjęcia.
– Urządzenie robi codziennie zdjęcia kilku kierowcom, którzy łamią przepisy – mówi Tomasz Jachowicz z lubelskiej drogówki. – Na podstawie wykonanych zdjęć karzemy kierowców mandatami lub kierujemy sprawę do sądu. Zazwyczaj ukarani nie protestują i płacą mandat.
Przejeżdżanie na czerwonym świetle to jedno z najcięższych wykroczeń kierowców. Policja zapowiada, że takich kierowców będzie karać mandatami z „górnej półki” – do 500 zł.
– Tu nie ma miejsca na tłumaczenie, że ktoś się zagapił – mówi podinsp. Andrzej Kołodziej, naczelnik sekcji ruchu drogowego KMP w Lublinie. – Światła są wszędzie tak zsynchronizowane, że jadąc z dozwoloną prędkością każdy ma dostatecznie dużo czasu na zatrzymanie się przed światłami.
Na podstawie analizy lubelskich skrzyżowań policja wytypowała kilkanaście, na których powinny zostać zamontowane trafipaksy.
– Na razie nie ma pieniędzy na montaż takiej ilości urządzeń – powiedziała Anna Adamiak, z-ca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Lublinie. – W najbliższym czasie zamontujemy je na czterech skrzyżowaniach. Jak pogoda pozwoli, to prace powinniśmy zakończyć jeszcze w tym roku. Mamy gotowe projekty budowlane, potrzebna jest jeszcze opinia nadzoru budowlanego.
Trafipaksy staną na skrzyżowaniach: al. Racławickie – al. Warszawska – ul. Sikorskiego; al. Kompozytorów Polskich – al. Tysiąclecia; al. Kraśnicka –ul. Głęboka; ul. Kunickiego – ul. Wyścigowa (obok SP 1).
– Nie wybraliśmy tych miejsc przypadkowo – mówi A. Kołodziej. – Na podstawie naszych obserwacji na tych właśnie skrzyżowaniach kierowcy najczęściej łamią przepisy.