Okres wakacyjny i poświąteczny to trudny czas dla schronisk i fundacji zajmujących się zwierzętami. Właśnie do Fundacji Epicrates trafił żółw w ciężkim stanie.
Na jednym z lubelskich osiedli przy wiacie śmietnikowej został znaleziony młody żółw chiński. Na pomoc zwierzęciu od razu ruszyli wolontariusze Fundacji Epicrates. Zwierzę było bardzo wychłodzone oraz miało różne obrzęki ciała. Od razu został mu wykonany zabieg, który przeszedł pomyślnie. Nie wiadomo jednak jak długo zwierzę przebywało na dworze i jak na niego wpłynęła niska temperatura.
– Żółwie to zwierzęta zmiennocieplne. Potrafią znieść także niskie temperatury, jednak tylko w przypadku gdy ochładzanie odbywa się stopniowo. Wątpię, by ten zwierzak był stopniowo schładzany nim trafił na śmietnik, a taki szok termiczny mógł źle wpłynąć na jego narządy wewnętrzne – tłumaczy Bartłomiej Gorzkowski z Fundacji Epicrates.
Jak dodaje Gorzkowski, dla schronisk i fundacji najgorsze są okresy poświąteczne i wakacyjne. Zwierzęta egzotyczne dawane na przykład na komunię czy dzień dziecka, później krzyżują plany urlopowe i nie ma co z nimi zrobić. Lub po prostu się „psują” brzydko mówiąc. Niektórzy uważają, że jest to powód do porzucenia ich na śmietnik, a to tylko powolne konanie dla takiego zwierzęcia.
– To poświąteczne znudzenie może się pojawić dopiero za jakiś miesiąc-dwa, więc zobaczymy ile porzuconych zwierzaków będzie – dodaje Gorzkowski.
Rocznie na terenie Lublina, wolontariusze Fundacji Epicrates otrzymuja od 60 do nawet 80 zgłoszeń dotyczących zwierząt egzotycznych. Jak wskazuje Bartłomiej, kilkanaście z nich dotyczy stricte porzucenia zwierzęcia.
– Wcześnie to były zwierzęta dość łatwo dostępne, takie jak żółwie, gekony, jaszczurki, teraz zdarzają się także interwencje dotyczące tych droższych zwierząt takich jak małpy, czy egzotyczne ptaki – mówi.