Całkowitego zniszczenia pomnika Nieznanego Żołnierza żądają działacze Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Decyzję, że pomnik trafi na cmentarz nazywają „zgniłym kompromisem”. – Nie ma podstaw, by zniszczyć dzieło rzeźbiarskie – odpowiada Ratusz
Wykonany w 1962 r. pomnik Nieznanego Żołnierza zdemontowano już miesiąc temu, bo zgodnie z planem przebudowy pl. Litewskiego trafił do konserwacji. Na plac już jednak nie wróci. Jego usunięcia zażądał od władz miasta wojewoda m.in. po interwencji lubelskiego oddziału Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Członków związku raziło to, że na kamiennych płytach upamiętniono Armię Ludową.
Ratusz nie wzbraniał się przed usunięciem pomnika, ale chciał, by pozostał on na terenie Lublina. Taka też decyzja zapadła na posiedzeniu działającego przy wojewodzie i pod jego przewodnictwem Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Uradzono, że na pl. Litewski trafi nowy pomnik Nieznanego Żołnierza, wzorowany na przedwojennym. Komitet przystał też na propozycję władz miasta, by stary pomnik po renowacji ulokować na terenie cmentarza komunalnego przy ul. Białej.
I właśnie przeciw takiemu przeniesieniu zaprotestował teraz lubelski odział Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Na swoim profilu na portalu społecznościowym Facebook związek zamieścił oświadczenie, w którym żąda unicestwienia pomnika. „Zdaniem naszego Związku dotychczasowy pomnik „nieznanego żołnierza”, jako relikt sowieckiego zniewolenia i komunistycznej interpretacji historii winien być (...) zdjęty z ewidencji zabytków, następnie komisyjnie zdewastowany a gruzy z niego winny zostać wywiezione na pobliskie wysypisko śmieci” – czytamy w oświadczeniu, w którym decyzję o przeniesieniu pomnika na cmentarz działacze nazywają „zgniłym kompromisem”.
Tymczasem Ratusz wyklucza zniszczenie starego pomnika. – Nie widzimy powodu – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Jest to dzieło rzeźbiarskie, dzieło artystyczne, nie musi być zniszczone. W tym momencie pomnik jest w konserwacji, a my czekamy na protokół z posiedzenia Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, gdzie zapadła decyzja o przeniesieniu na cmentarz.
Wcześniej decyzję o tym, że stary pomnik już na plac nie wróci oprotestowało Stowarzyszenie Pamięci i Tradycji Armii Ludowej twierdząc, że jest to „gwałt zadawany na świadomości historycznej lublinian”. Stowarzyszenie stwierdziło też, że miasto staje się „symbolem historycznej cenzury” i oceniało, że jest to „niedopuszczalne dzielenie polskiej krwi, wartościowanie ofiary walczących o wyzwolenie narodowe z niemieckim okupantem”.