Dziś może rozpocząć się protest związkowców przed siedzibą Urzędu Marszałkowskiego. Członkowie NSZZ "Solidarność” domagają się przywrócenia zwolnionego dyscyplinarnie szefa związków zawodowych w Lubelskich Liniach Autobusowych.
Pod koniec listopada został on zwolniony dyscyplinarnie. Władze spółki tłumaczyły tę decyzję m.in. dopuszczaniem do ruchu pojazdów w złym stanie faktycznym, narażeniem firmy na straty materialne, czy brakiem właściwego nadzoru nad bezpieczeństwem i higieną pracy podwładnych.
Zdaniem związkowców te zarzuty są bezpodstawne. W ubiegłym tygodniu zaapelowali do mar-szałka Krzysztofa Hetmana, któremu podlegają LLA o interwencję w tej sprawie. W przeciwnym razie zapowiedzieli pikietę w obronie Rudzińskiego. - Jeśli do poniedziałku marszałek nie podejmie żadnych działań, wówczas rozpoczniemy regularny protest pod urzędem – zapowiada Marian Król, szef regionalnej "Solidarności”.
Rzeczniczka Hetmana, Beata Górka w ubiegłym tygodniu powiedziała nam jednak, że marszałek nie zajmie stanowiska w tej sprawie, gdyż nie jest stroną sporu. Dziś podtrzymuje to stanowisko. Zarząd LLA z kolei odmówił komentarza, informując tylko, że jedynym możliwym scenariuszem jest zamiana zwolnienia dyscyplinarnego Rudzińskiego na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.