79 LAT TEMU
Mordowanie więźniów
Na północy Rosji, nad Białem Morzem, jest wielki klasztor-więzienie, nazywające się „Sołowiecki monastyr”. Dawniej rząd carski, a obecnie bolszewicki trzyma tam ludzi, których uważa za niewygodnych dla siebie. Przed kilku tygodniami niektórzy więźniowie domagali się dostarczania im przesyłek nadsyłanych przez rodziny. Straże bolszewickie, które zabierały dla siebie te przesyłki, pobiły upominających się o swą własność więźniów, a nawet zamordowały czterech mężczyzn i dwie kobiety. Za zamordowanymi ujęli się inni więźniowie, za co straże bolszewickie zamordowały nowych 14 więźniów, pastwiąc się nad nimi bez litości. Trzech więźniów popełniło samobójstwo.
Gdy gazety zagraniczne ujawniły tę potworną zbrodnię, rząd bolszewicki ogłosił, że wyśle tam komisję śledczą. Gazety zagraniczne piszą, że w innych więzieniach w Rosji podobne zbrodnie zdarzają się dość często.
Samobójstwo kata
Przed wojną w Niemczech ludzi skazanych na śmierć tracono w ten sposób, że głowy ścinał im kat ostrym mieczem. Ostatnim katem niemieckim był Paweł Spether, który w ciągu ośmiu lat swojej działalności, od roku 1906 do 1914, ściął głowy 42 skazańcom. Podczas wojny stracił zajęcie, bo skazanych na śmierć rozstrzeliwano. Mieszkał w mieście Wrocławiu, gdzie prowadził jakiś handel, ale mu nie szło dobrze. Dwa miesiące temu umarła mu żona. W ubiegłym tygodniu znaleziono go w mieszkaniu martwego, z postrzeloną piersią. W pozostawionym liście napisał, że odbiera sobie życie z tęsknoty po żonie, a także dlatego, że „niewarto żyć”.
Gazety wrocławskie piszą, że gdyby był wyjechał do bolszewickiej Rosji, to napewno znalazłby tam odpowiednie dla siebie zajęcie.
Tygodnik „Wyzwolenie”z 24 lutego 1924 r.
30 LAT TEMU
Nowoczesna fabryka chleba
Kilkuletnie starania Lubelskich Zakładów Przemysłu Piekarniczego o budowę w Lublinie nowej piekarni przyniosły wreszcie rezultaty. W bieżącym roku Lubelskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego rozpocznie budowę obiektu przy ulicy Zemborzyckiej (...). Nowa piekarnia wyposażona zostanie wyłącznie w wypróbowane już i dobrze zdające egzamin urządzenia produkcji krajowej wykonane wg licencji NRF. Obiekt będzie na wskroś nowoczesny.
Kilkadziesiąt tysięcy osób obejrzało „fiata 126p”
Po dwudziestu ośmiu dniach trwania, dzisiaj zamknięta zostanie w Domu Technika wystawa nowego polskiego samochodu małolitrażowego – „Fiata 126p”, zorganizowana przez dyrekcje: Oddziału Wojewódzkiego PKO i PTH „Polmo-Behamot” pod patronatem „Sztandaru Ludu”. Przez cały czas ekspozycja cieszyła się dużym zainteresowaniem społeczeństwa miasta Lublina. Przez wystawę przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy osób. Oprócz wyjaśnień technicznych i na temat przyjętego systemu przedpłat, otrzymali oni blisko 50 tysięcy specjalnie wydrukowanych ulotek informacyjnych.
Biblioteka na kółkach
20 bm. wyruszył w pierwszy rajd po ulicach Lublina „bibliobus” – biblioteka na kółkach, która obsługiwać będzie wyłącznie mieszkańców dzielnic peryferyjnych i nie mających stałych filii bibliotecznych.
„Sztandar Ludu” z 22 i 23 lutego 1973 r.
20 LAT TEMU
Czy będzie więcej gumiaków?
W ubiegłym roku przedmiotem powszechnej krytyki na wsi był brak gumowego obuwia. Dla rolników obuwie to jest tak samo ważne, jak maszyny i inne środki produkcji. Bez gumowych butów nie sposób obrządzić inwentarz czy też wyjść w pole. Dostawy obuwia gumowego tylko w minimalnym stopniu zaspakajają potrzeby wsi. Na przykład w województwie lubelskim ludność wiejska potrzebuje co najmniej 80-90 tysięcy par butów gumowych, a tymczasem cały ubiegłoroczny przydział wynosił tylko 18 tys. par. Jak będzie w tym roku? Otóż z wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego wynika, że powinno być lepiej.
Bezrobocie nam nie grozi
Teorie o grożącym nam bezrobociu można już dziś śmiało włożyć między bajki. Jak wynika z informacji Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w styczniu br. odnotowano wzrost liczby wolnych miejsc pracy. Pod koniec miesiąca w rejestrach wydziału zatrudnienia i spraw socjalnych znajdowało się blisko 280 tys. niewykorzystanych ofert wobec około 250 tys. w grudniu ub. r.
W styczniu zarejestrowano 8 tys. osób poszukujących pracy. W grudniu ub. r. szukało zatrudnienia ponad 9 tys. osób, zaś w listopadzie – 11 tys.
„Sztandar Ludu” z 22 lutego 1983 r.
5 LAT TEMU
Najwięksi truciciele
W naszym regionie są trzy zakłady zaliczane do największych trucicieli w kraju. Są to: puławskie Azoty, lubelski Daewoo Motor Poland oraz Cementownia Chełm. DMP znalazł się na tej liście w pierwszej dziesiątce.
Import wszy z Bułgarii...
...planuje niejaka Magda N., uczennica siódmej klasy jednej z lubelskich szkół podstawowych.
Dziewczyna otrzymała niedawno list z Bułgarii od swojej cioci, w którym opisane zostały różne przedziwne historie z życia codziennego Bułgarów. Najbardziej zdziwiła ciocię panująca w niektórych szkołach praktyka handlu wszami w okresie przed końcem semestru. Bułgarski sanepid surowo kontroluje populacje wszy w szkołach i gdy tylko pasożyt pojawi się w czyjejś głowie, uczeń na kilka dni usuwany jest ze szkoły. Koniec więc z przepytywaniem i pisaniem klasówek. W ostatnich dniach semestru cena jednego stworzonka dochodzi do 5 tysięcy lewa (ok. 10 zł) za sztukę. Koniki sprzedają wszy tuż przy bramach szkół.
Magda (...) natychmiast zadzwoniła do cioci do Bułgarii z prośbą o wysłanie paczki owadów do Lublina. Zaproponowała nawet wspólny interes i połowę zysków. Wagarowicze w Lublinie na razie nie mają się jednak z czego cieszyć. Ciocia Magdzie kategorycznie odmówiła, tłumacząc się rygorystycznymi przepisami dotyczącymi eksportu zwierząt z Bułgarii.
„Dziennik Wschodni” z 23 lutego 1998 r.