Muzykalne, przebojowe i odważne. Tak określiłabym członkinie zespołu śpiewaczego "Jarzębina” z Kocudzy. Ich piosenka "Koko Euro spoko” walczy o to, by stać się hymnem biało-czerwonych na Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej. Śpiewaczki kibiców mają już sporo. Od środy również ja jestem w tym gronie.
Co my wiemy o sporcie?
– W połowie marca zadzwonił do mnie dyrektor Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści (dawne Muzeum Opowiadaczy Historii-red.) z Konstancina-Jeziornej, że chce organizować festiwal "Euro śpiewka” w wykonaniu zespołów ludowych – opowiada kierująca zespołem "Jarzębina”. – W pierwszej chwili miałam wątpliwości, bo my kobiety tak bardzo nie czujemy sportu. Przespałam się jednak z tą myślą. Później porozmawiałam z paniami z zespołu. A one: O Matko Boska!. Stwierdziłyśmy jednak, że damy radę.
– Z "Rodowiczką” to może nam się nie uda wygrać. Ale może Smuda się ucieszy, że takie babcie ze wsi są za sportem – żartuje Janina Dyjach.
– Już samo to, że jesteśmy w tej 25 jest dla nas zaszczytem – dodaje Lucyna Jargiło, kolejna ze śpiewających pań. Do zespołu należy także jej córka Monika. – I mimo, że nie czujemy tego sportu to chciałyśmy zaśpiewać jak najlepiej. I jak internauci dopiszą to nam się uda.
W ekspresowym tempie
– Ciężko było. Chciałyśmy jednak, żeby nie była to piosenka przesłodzona. Żeby melodia wpadała w ucho. Więc wybór padł na drobiowe "koko” – opowiada Irena Krawiec.
– Jesteśmy ludowym zespołem, poetycko nic nie zrobimy. Dlatego tekst naszej piosenki jest prosty. Prosta jest też melodia – dodaje Smagała.
– Każda z nas śpiewa ze słuchu. Na nutach się nie znamy – zdradza z kolei Monika Jargiło.
Kilka dni później zespól nagrywał już piosenkę. Panie śpiewały a capella. Do tego doszła muzyka elektroniczna. Następnego dnia utwór był już gotowy do zgłoszenia do konkursu.
Jarzębina przekonuje
Ja już na nie zagłosowałam. Nie, dlatego, że właśnie pokochałam ludową muzykę. Tylko, dlatego, że te panie mnie do siebie przekonały. Swoją autentycznością, oryginalnością i muzykalnością. Bo mają w sobie siłę, której życzyłabym naszym piłkarzom walczącym o puchar. Wtedy na pewno usiadłabym przed telewizorem.