ROZMOWA z dr Magdaleną Marzec z Wydziału Nauk Humanistycznych KUL
- Pytałam w anonimowej ankiecie. Chciałam się dowiedzieć jak ważna jest dla nich miłość, jak wysoko w hierarchii ich wartości znajduje się to uczucie. I czy w ogóle jest jakąś wartością.
• Jest?
- Co trzeci mój respondent miłość stawia najwyżej. Miłość jest wartością, która powinna stać na pierwszym miejscu w życiu człowieka. Bez niej człowiek nie może się rozwijać... Ona jest najważniejsza. To pragnienie szczęścia i dobra dla tego, kogo kochamy - tak pisały nastolatki w ankietach. Później na ich liście jest dom, przyjaźń, zdrowie, a na równi ze zdrowiem wolność.
• No to sielanka. A media znów donoszą o kolejnej zaszczutej gimnazjalistce, która chciała popełnić samobójstwo.
- Bo gimnazjaliści to ludzie w najtrudniejszym momencie życiowym. Dorastają, zmieniają się fizycznie i psychicznie. A szkoła zamiast umiejętnie wydobywać pozytywne emocje, zachowania - wyciąga te złe. Dlatego gimnazjaliści w szkole i poza nią są dla mnie tacy interesujący. Dlatego chciała poznać czym kierują się w życiu. Z moich badań wynika, że dobrem.
• Bo myślą, że miłość jest najważniejsza? Fakt, w każdym młodzieżowym pisemku jest tekst o poderwaniu chłopaka lub dziewczyny.
- W zaledwie kilku ankietach były sugestie, że nastolatek odpowiadający na pytanie czym według niego jest miłość myślał o seksie i seksualności. Reszta pisała o uczuciowej stronie. W wielu wypadkach utożsamiając miłość z przyjaźnią.
• Szkoły pozwalały na naukowe rozmowy o miłości z uczniami?
- W ankiecie nie pytałam jedynie o miłość. Interesowałam się poglądami młodych ludzi na to, co dla nich ważne. Jak się czują w szkole, w domu. Co ich interesuje. Czy czytają i lubią wiersze. Ale fakt, miałam problemy. W niektórych szkołach dyrekcja nie zgodziła się by uczniowie odpowiadali na pytanie "czy cieszysz się, ze żyjesz”.
• Dlaczego?
- Może bali się, że wyjdą depresyjne skłonności uczniów gnębionych przez szkołę. A to by znaczyło problemy.
• Ale można mimo to z pani badań wynika idylliczny obraz rozmiłowanej w poezji młodzieży.
- Tego bym nie powiedziała. Blisko 60 procent ankietowanych w ogóle nie poświęca czasu na rozumną lekturę utworów lirycznych. Pytani o ulubionych poetów wymieniali nazwiska znane z lekcji: Kochanowski, Mickiewicz, Słowacki. Wątpię by uczniowie, którzy statystycznie czytają trzy książki rocznie z własnej woli i dla przyjemności sięgali po Mickiewicza. Bardziej prawdopodobne, że robią to osoby przyznające się do Haliny Poświatowskiej czy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Ale wśród poetów wymienianych przez gimnazjalistów miałam też Katarzynę Grocholę, Henryka Sienkiewicza i... Joan Rowling, autorkę Harry'ego Pottera.
• Oprócz tego coś panią zadziwiło?
- To, że 64 procent ankietowanych - a przepytałam 600 gimnazjalistów z wielu szkół naszego regionu - chce by na lekcjach polskiego czytać i omawiać utwory młodych ludzi, ich rówieśników. "Warto dowiedzieć się co siedzi w głowach takich ludzi, jak ja”, "wiersze młodych ludzi są świeże i je rozumiem” - to cytaty z ich wypowiedzi.
• Chce pani zagonić gimnazjalistów do czytania wierszy i ulepszać ich poezją? Chyba więcej rodziców poprze jednak pomysły ministra Giertycha z cyklu "Zero tolerancji”.
- Uczę nauczycieli jak pracować z młodymi ludźmi. Od zawsze sama chciałam i nadal chce być nauczycielką, moja mama jest polonistką. Uważam, że trzeba tylko chcieć. Rozmowy o wierszu Jonasza Kofty "Co to jest miłość”, "Inwokacja” Jeremiego Przybory czy piosenka Paktofoniki to dobry początek rozmowy o tym, co w życiu jest ważne.
• Czyli o miłości?
- Miłość jest dla nich ważna, ale im więcej rozmów o pozytywnych uczuciach i pokazywania, dlaczego nimi trzeba się kierować w życiu, tym lepiej. W gimnazjum to ważne, bo właśnie gimnazjaliści powoli krystalizują charaktery, zastanawiają się nad przyszłością, poszukują partnerów i przyjaciół...
• Z pani badań wynika, że większość gimnazjalistów utożsamia miłość z przyjaźnią.
- Ponad 90 procent ankietowanych uczniów czuje się "bombowo”, "super” i "spoko” ze względu na to, że są akceptowani, rozumiani i mają przyjaciół. A w ich rozumieniu przyjaciel to ktoś szczery, pomocny, godny zaufania, dyskretny. Na końcu tej charakterystyki jest bezinteresowność przyjaciela i jego obiektywizm.
• Chciała by pani być współczesnym gimnazjalistą?
- Tak, ale takim, któremu ktoś poświęci czas i uwagę.
Rozmawiała Agnieszka Dybek