d Pewnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak nieocenionym źródłem informacji o tobie jest twoje pismo. Każda kropka, kreska czy nachylenie liter ma znaczenie i stanowi możliwy do odczytania kod. Grafolog potrafi rozszyfrować twoje gryzmoły i odczytać z nich przynajmniej część skrywanych przez ciebie tajemnic.
Dr Barbara Gawda z Instytutu Psychologii UMCS w Lublinie, jako jeden z niewielu psychologów w Polsce, zajmuje się czymś więcej niż zwykły specjalista w tej branży – psychologiczną analizą pisma. Współpracuje z wydziałem kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie – wielokrotnie pomogła w ujawnieniu fałszerzy ważnych dokumentów.
Już w starożytności
...pojawiły się domysły, że można mówić o charakterze człowieka na podstawie charakteru jego pisma.
– A dokładnie rzecz ujmując uczynił to Marek Aureuliusz Severinus pisząc książkę „Wierzbiarz, czyli traktat o odgadywaniu z listów”. Jednak jego dociekania nie miały charakteru naukowego, a jedynie intuicyjny –mówi dr Barbara Gawda. – Podobnie, gdy zajął się tym zagadnieniem w XVII w. Camilo Baldo, a później wielu poetów, wśród nich Johann Wolfgang Goethe. I dopiero, dzięki szkole francuskiej, którą zapoczątkował ks. Michon, zaczęto analizować pismo w sposób naukowy.
Michon nazywany ojcem grafologii, prowadził zakrojone na szeroką skalę badania, gromadząc mnóstwo rękopisów, które bardzo starannie opisał i pogrupował, wyodrębniając obszerną listę cech pisma, którym próbował przyporządkować różne właściwości charakteru człowieka.
Ba, ustalił zbiór cech pisma ręcznego (jak nachylenie liter, ich formy – arkadowe lub girlandowe, nacisk pisania na papier), z których każda – jak twierdził – mówi coś o piszącym.
Michon popełnił błąd, bo dopiero pewien zespół cech może świadczyć o pewnych właściwościach charakteru człowieka. Interpretacja pojedynczych cech może być zawodna. Tak jak nietrafna jest diagnoza jakiejś choroby na podstawie jednego objawu.
Od czasów ks. Michona przeprowadzono na świecie wiele badań na temat zależności pomiędzy pismem a cechami charakteru człowieka. I jak twierdzą niektórzy, z kilku skreślonych na papierze słów można odczytać
wiek i płeć piszącego
jego iloraz inteligencji, cechy i stany psychiczne.
– Może nie z kilku słów – prostuje dr B. Gawda. – To troszeczkę za mało. Tekst, który może dostarczyć sensownych informacji, musi być odrobinę większy. To powinna być choćby zapisana kartka papieru. Dopiero na podstawie takiego większego rękopisu istnieje możliwość diagnozowania i odczytania wieku oraz płci piszącego.
Takie badania przeprowadzono już na początku XX wieku we Francji, zajmowali się tym Crepieux-Jamin i Binet. Tolerancja błędu wynosiła u nich 10 – 15 proc. Z takim samym prawdopodobieństwem można określić iloraz inteligencji, z tym, że nie będzie to precyzyjna liczba, jak na podstawie testu Wechslera, tylko ocenia się inteligencję orientacyjnie: wysoka, średnia, niska.
Oprócz inteligencji można zdiagnozować obecność takich cech, jak ekstrawersja i introwersja czyli łatwość nawiązywania kontaktów z otoczeniem lub zamykanie się w sobie. Analiza pisma wykaże dominatywność bądź uległość osoby. A także to, czy ma tendencje depresyjne, czy jest nieśmiała, łatwo się załamuje czy odwrotnie – jest optymistycznie nastawiona do świata. Można również wyczytać neurotyczność, poziom napięcia, lęku, samooceny i wiele właściwości psychicznych.
Dr Barbara Gawda jest także w stanie odróżnić
charakter pisma kobiety i mężczyzny.
Ma to duże znaczenie np. sytuacji, gdy trzeba określić, kto jest autorem anonimu. Aczkolwiek nigdy nie można ustrzec się błędu. Istnieje bowiem tzw. płeć metrykalna, jasna do określenia, i płeć psychiczna. W sensie psychicznym w każdym z nas jest albo więcej kobiety i trochę mężczyzny lub odwrotnie. Psychologia posługuje się tu metodami statystycznymi, opartymi na rachunku prawdopodobieństwa.
W popularnych tygodnikach
pojawiają się artykuły, w których próbuje się określić upodobania, zdolności, możliwości i słabości na podstawie takich badań, jak wielkość i sposób łączenia liter czy nachylenia pisma.
Np. czytamy w popularnym piśmie, że ktoś jest dominujący, gdyż używa dużych liter. Tymczasem w badaniach wychodzi zupełnie co innego – że osoba dominatywna pisze litery średniej wielkości. Ktoś, kto jest dominatywny, musi panować nad sytuacją, podporządkować sobie resztę otoczenia, sterować nim, kierować. Nie może sobie pozwolić na działania impulsywne, a w związku z tym jego motoryka powoduje, że nie ma rozchwiania w jego gestach czy ruchach. Również w piśmie, które jest stabilne, mieszczące się w normie.
Co innego łączenia liter. W szkole uczyliśmy się pisać według modelowego wzoru, żeby różne brzuszki, ogonki i laseczki oraz połączenia między literami były takie jak w elementarzu. Z czasem jednak nasze pismo uległo indywidualizacji.
Bardzo charakterystyczne łączenia występują w piśmie Lenina. Jego pismo charakteryzuje się tzw. impulsem wierszowym – wszystkie wyrazy są połączone ze sobą Zapewne wiąże się to z cechami osobowości tej postaci.
Dr Barbara Gawda dokonała analizy podpisów wielkich artystów i stwierdziła, że w ich charakterze pisma odzwierciedla się
Twórczy geniusz
– Widać w tych podpisach jakąś szczególną wrażliwość – twierdzi – jakiś szczególny potencjał intelektualny.
Np. podpis Picassa wygląda jak prawdziwa grafika, jak jakaś niepowtarzalna kompozycja. W podpisie Beethovena istnieją symptomy konfliktów wewnętrznych czy emocjonalnego niepokoju.
W podpisie Rembrandta uwidaczniają się piękne kombinacje liter, fantastyczne łączenia. Bardzo często w piśmie osób twórczych pierwsza litera wyrazu (podpisu) jest znacznie większa od pozostałych – jest to związane z dużą wrażliwością emocjonalną. Przykładem może być podpis Wagnera, Rossiniego czy Celliniego.
Interesujące pod względem formy oraz nacisku pióra są podpisy Chopina i Verdiego.
Nonkonformizm, ekstrawagancję oraz uzdolnienia twórcze wyraźnie pokazuje podpis P. Eluarda, a także Salvadora Dali. Dali ujawnia w swoim podpisie ogromną energię życiową oraz wysoki krytycyzm.