Wszystko zaczyna się od zamówienia na monety z Narodowego Banku Polskiego.
Sypie się drobiazg
Gotowe monety pakowane są w foliowe saszetki, te w worki, worki w opakowania zbiorcze. Tak zapakowane pieniądze przekazywane są do emitenta. W Polsce to Narodowy Bank Polski.
Złota moneta z dodatkami
- Wymagania jakościowe są o wiele wyższe - tłumaczy Tomasz Klonowski, dyr. Działu Produkcji w Mennicy Polskiej S.A. - By wizerunek był precyzyjnie odwzorowany, moneta jest tłoczona kilkakrotnie. Niekiedy potrzebne są dodatkowe operacje jak np. nanoszenie napisu na obrzeżu monety, wykonanie nadruku, przyklejanie dodatkowych elementów z materiałów niemetalicznych jak bursztyn, cyrkonia, itp.
Monety okolicznościowe i kolekcjonerskie produkowane są m.in. ze srebra i złota. - W odróżnieniu od zwykłych monet pakujemy je w plastikowe kapsuły, a złote jeszcze dodatkowo w pudełka z załączonym certyfikatem, zawierającym dane techniczne monety oraz krótki opis - dodaje Klonowski.
Ceny złotych, uncjowych monet nie są stałe i zależą głównie od cen złota na Giełdzie Londyńskiej oraz kursu USD.
W plastelinie i gipsie
- Właściwy model monety powstaje w gipsie - opowiada Klonowski. - Kiedy zatwierdzi go emitent, przekazywany jest do nas jako projekt realizacyjny.
Od gipsu do laseru
Otrzymany w ten sposób prototyp wymaga jeszcze dopracowania. Grawer wprowadza drobne poprawki i likwiduje niepotrzebne ślady obróbki. Teraz prototyp jest hartowany dla uzyskania lepszej twardości i trwałości.
To nie koniec, bo wykonywanie stempli wprost z prototypu jest niemożliwe ze względu na jego małą trwałość. Dlatego najpierw wykonuje się z niego matrycę, z niej kolejny prototyp i dopiero z tego ostatniego wyciska się w potężnej prasie hydraulicznej stemple robocze. Te są hartowane, polerowane i chromowane. Chrom skutecznie chroni wizerunek przed zarysowaniem lub uszkodzeniem. No i nareszcie... Mamy stemple!
Na początek rysunek
- Pracuje przy tym cały sztab ludzi, na czele z projektantami, rytownikami, papiernikami, giloszerzami i drukarzami - opowiada Arkadiusz Słodkowski, rzecznik PWPW.
Proces przygotowania i produkcji banknotu rozpoczyna się oczywiście od projektu graficznego. Już na tym etapie przygotowuje się koncepcję zabezpieczeń banknotu by można je łatwo wkomponować w grafikę.
Papier trzeba przygotować
Równocześnie trwa proces przygotowania do druku. W przypadku elementu, który ma być drukowany techniką "stalorytniczą” (najczęściej jest to portret), rytownik przenosi na metalową płytkę wizerunek namalowany na projekcie akwarelą. Jest to ręczna, artystyczna praca, wykonana w jednym egzemplarzu. Takie oryginalne płyty przechowywane są potem w skarbcu.
Elementy drukowane techniką offsetową - tła - projektowane są komputerowo.
Z maszyny na maszynę
- Ponieważ ludzkie oko jest zawodne, kontrolujemy swoje wyroby automatycznie, w nowoczesnej maszynie sortującej, którą ma tylko kilkanaście takich zakładów na świecie - chwali się Słodkowski. - Banknoty wydrukowane nierówno, w innych odcieniach barw lub z usterkami, są odrzucane, a następnie komisyjnie niszczone.
Te, które przejdą bezlitosną selekcję, są transportowane do Skarbca Narodowego Banku Polskiego.
Masa zabezpieczeń
W polskich banknotach zabezpieczeniami są wypukłe elementy, znak wodny, elementy zmienne optycznie (zmieniające kolor w zależności od kąta padania światła), różnorodne tła sprawiające wrażenie trójwymiarowej przestrzeni, hologramy (na nominale 200 zł), rysunki widoczne pod światło i specjalne farby (magnetyczne, świecące w ultrafiolecie, czy też widoczne w podczerwieni). W strukturze papieru umieszczone są również nitki zabezpieczające, a mogą być stosowane także specjalne włókna.
I choć banknoty to prawdziwe dzieła sztuki, to nie tylko dlatego szkoda się z nimi rozstawać...