Rozmowa z Kamilą Anną Kasperską, politologiem, specjalistą od międzynarodowej przestępczości zorganizowanej
- Oczywiście, że mamy. 11 września 2001 to bardzo ważna data, bo wiele osób uważa, że wówczas coś się zmieniło na całym świecie. Ale zmieniło się znacznie wcześniej. 11 września to skutek tych zmian, a nie przyczyna. To nie przypadek, że właśnie ta tragedia zdarzyła się w Stanach Zjednoczonych, które uważają się za strażnika demokracji na świecie. Można powiedzieć, że po 11 września inaczej ludzie myślą o własnym bezpieczeństwie. I nawet tak prozaiczna sprawa, jak zawiadamianie policji o samotnym pakunku czy zostawionej walizce już teraz nikogo nie dziwi. Ale chodzi o znacznie poważniejsze sprawy, jak starcie się dwóch kultur, jak tolerancja. Rocznica zamachów terrorystycznych to dobra data, by zastanowić się nad tolerancją, bo Polacy są bardzo mało tolerancyjni. Współcześni Polacy. W przeszłości Polskę stawiano za wzór akceptacji odmiennych poglądów, słynne określenie "Polska krajem bez stosów” jest tego dowodem.
• Ale może w naszym kraju zagrożenie atakami muzułmańskich terrorystów jest trochę sztucznie nagłaśniane przez media i wykorzystywane przez polityków, gdy mówią o naszych wojskach w Iraku i Afganistanie czy tarczy antyrakietowej? Może bardziej powinniśmy się bać własnej mafii?
- Zaraz, zaraz. Jakiej mafii?
- Prywatnie uważam, że nasze wojska w Iraku ani w Afganistanie w ogóle nie są potrzebne. I mam nadzieję, że to się nie skończy tak, jak w Hiszpanii, gdzie dopiero po krwawym zamachu terrorystycznym władze doszły do wniosku, że to nie jest ich wojna i Hiszpanie spakowali swoje wojska, uznając, że nie będą narażać obywateli.
• Taki scenariusz może nas czekać?
- Niestety, tak. A wracając do mafii: u nas nie ma mafii. To, co media i prokuratorzy nazywają mafią, to są zorganizowane grupy przestępcze. Wspominane polskie grupy przestępczości zorganizowanej przybierają cechy mafijnych grup włoskich, ale się od nich różnią. Mafia powstała w najbiedniejszym rejonie Włoch, czyli na Sycylii, a wraz z emigrantami przeniosła się do USA. Prawdziwa mafia, to ta mająca wielopokoleniową historię, opartą na klanach rodzinnych. To, co mamy w Polsce, to bardziej lub mniej liczne grupy uzbrojonych ludzi, którzy kontrolują agencje towarzyskie, rynek handlu narkotykami itp. Powinniśmy być przygotowani na obecność w naszym kraju przedstawicieli mafijnych grup rosyjskich, neapolitańskiej kamorry i mafii sycylijskiej.
• U nas?
- No, w ogóle w Europie, ale w Polsce też. W USA agentami federalnymi są Murzyni, Latynosi, Azjaci. Próba przeniknięcia do struktur przestępczych jest prostsza. Wyobraża sobie pani, że polscy policjanci będą wprowadzać swojego człowieka w struktury wietnamskiej grupy przestępczej? Nawet jeśli znajdzie się tłumacz języka, to co z narzeczami, w jakich porozumiewają się przestępcy? Nie mówiąc o rzucających się natychmiast w oczy różnicach fizycznych członków grupy i agenta.
• Przeniknięcie do mafii czy zorganizowanej grupy przestępczej jest trudniejsze niż wejście do grupy terrorystów?
- W przypadku terrorystów dochodzi ideologia, cel, dla którego terroryści się poświęcają. Grupa przestępcza, zbrojna czy nie, działa dla zysku. Dla nich najważniejsze są pieniądze. Werbowani na terrorystów kandydaci przechodzą pranie mózgu, dla nich materialne sprawy nie są ważne, oni zabijają dla idei.
• Tak jak islamiści 11 września 2001roku?
- Mówienie o terrorystach muzułmańskich, że działali w imię islamu jest krzywdzące dla islamu. Islam jest religią potępiającą przemoc czy samobójstwo. Jest taki ładny przykład w historii Jerozolimy z czasów wypraw krzyżowych. Gdy chrześcijanie zdobyli miasto, zgładzili wszystkich innowierców. Kiedy innowiercy odbili Jerozolimę, to wszystkich jeńców puścili wolno. To, co dzieje się teraz w Afganistanie, to że talibowie zajęli miejsce opuszczone przez wojska radzieckie, ma mały związek z walką islamu z wyznawcami innej religii. Talibowie, aby prowadzić wojnę, czerpią zyski z narkotyków. W Afganistanie wytwarza się 93 proc. opium trafiającego na światowe rynki. Podobnie jak w wojnie w Iraku dużo się mówi o walce o demokrację, a myśli o kontrolowaniu złóż ropy i gazu.
• Mafia, terroryści, światowe organizacje przestępcze. Ma pani oryginalne zainteresowania...
- Polityką interesowałam się od zawsze, zwłaszcza polityką międzynarodową. Skończyłam politologię. Na Wydziale Stosunków Międzynarodowych politologii UMCS napisałam pracę doktorską o międzynarodowej przestępczości zorganizowanej. Przygotowuję sie do obrony. W tej chwili jestem pracownikiem samorządowym.