Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

25 kwietnia 2003 r.
9:13
Edytuj ten wpis

Koniec łapanek

Nagle zorientowała się, że trzy czwarte pasażerów autobusu to Polki. Usłyszała głośną rozmowę. Jakaś kobieta skarżyła się, że mąż-alkoholik znęca się nad nią i dzieckiem, bije ją, wyrzuca na ulicę. Wtedy zdecydowała, że pomoże nieszczęsnej. Tak narodziło się biuro pomocy, które robi więcej dobrego dla Polaków na Zachodzie, niż niejedna ambasada...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować


d

Pani Maryla wstaje o szóstej rano. Miesiąc temu złamała rękę wieszając firanki. Teraz potrzebuje pomocy, żeby w ogóle wygrzebać się z pościeli. Jednak od dziewiątej rano aż do późnego wieczora to ona będzie pomagać.
Najpierw Witkowi, który stracił pracę, bo nie był potrzebny swojemu szefowi, kiedy z powodu złamanej ręki musiał wziąć kilka dni zwolnienia. Następnie obowiązkowe spotkanie w związkach zawodowych. Później pani Basia, samotna matka z dwójką dzieci. Niedawno założyła konto, aby mogły jej wpływać alimenty od byłego męża Belga. Jednak pieniędzy nie ma, a pani Basia nie zna na tyle flamandzkiego (brzmi jak niemiecki zmieszany z węgierskim), aby to wyjaśnić. Około piętnastej znowu pan Witek i obdukcja u lekarza. A później dwóch przebywających nielegalnie Lublinian, którym poprzedniego dnia spaliło się mieszkanie. Trzeba przejrzeć umowę wynajmu i ekspertyzę straży pożarnej. Ich sytuacja jest szczególnie trudna, bo mogą zostać obciążeni znacznymi kosztami. Jednak pani Maryla jest dobrej myśli. D tej pory wszystkie sprawy wygrała.
Od trzech lat prowadzi w Antwerpii SOS-line. Za symboliczną opłatą pomaga ludziom. Lwia część jej klientów, to rodacy, Polacy.
– Na początku biuro miałam w klubie ,,Kalinówka”. Nie cieszył się zbyt dobrą opinią, ale tam się zbierali Polacy. Pierwszego dnia mojego urzędowania siadam w kącie i stawiam tabliczkę z napisem SOS-line. Po chwili podchodzi zawiany jegomość, Polak i chwiejąc się bełkoce: „– Co to za sos, k..., majonez czy ketchup? Komu ty chcesz pomóc, mała? To ja ci mogę pomoc...” – wspomina
Maryla Majak.
Do Antwerpii przyjechała z mężem w 1974 roku. Zanim dostała azyl, była już po rozwodzie i pracowała jako stewardessa na statku liniowym. W ciągu półtora roku odwiedziła Bangkok, Nowy York, Kair i tuzin innych rozrzuconych po świecie metropolii. Później trafiła do restauracji, gdzie zaczynała od pomywania. Po piętnastu latach odeszła jako menedżer. To właśnie wtedy, w latach 80., pomogła załatwić pierwszy azyl swojej siostrze, później zaczęli przychodzić do niej znajomi, na początku bliscy, później coraz dalsi. Czasem występowała jako tłumacz, czasem wpłacała kaucje do sądu, czasem załatwiła szpital. Jednak na pomysł założenia firmy wpadła dopiero pod koniec lat 90.
– Któregoś dnia jechałam w autobusie z Schooten, gdzie mieszka moja koleżanka z Tychów. I nagle zorientowałam się, że trzy czwarte autobusu to Polki. Miałam wrażenie, że jadę autobusem w Gdańsku. Usłyszałam głośną rozmowę. Kobieta skarżyła się, że mąż-alkoholik znęca się nad nią i dzieckiem, bije ją, wyrzuca na ulicę. Wtedy się zdecydowałam. Zostawiłam jej telefon do siebie i obiecałam, że mogę pomoc – wspomina pani Maryla.
Była jesień 1998 roku. W Antwerpii mieszkało wtedy około sześciu tysięcy Polaków. Z wyjątkiem starej emigracji i azylantów – wszyscy nielegalnie. Żyli, wynajmując mieszkania na obce nazwiska. Kobiety pracowały jako pomoc domowa u Flamandow lub Żydów. Mężczyźni remontowali mieszkania u Flamandow, Żydów, Egipcjan. Do pracy wchodzili pojedynczo, za każdym razem z duszą na ramieniu. Zawsze mogło się zdarzyć, że ktoś zauważy, doniesie na policję. A wtedy deportacja, zakaz wjazdu z powrotem do Unii Europejskiej. Niektórzy mówili: strachy na lachy. Ale nigdy nie wiadomo.
Jednak nawet kiedy udawało się uniknąć deportacji za nielegalna pracę, mogło się zdarzyć, że pracodawca nie zapłacił. I co wtedy? Na policję? Do sądu?
Teraz strachu już nie ma. Trzy lata temu rząd w Brukselli wprowadził, korzystną dla imigrantów, ustawę. Wszyscy nielegalni, którzy udowodnią, że są na miejscu co najmniej sześć lat, mogą składać wniosek o kartę stałego pobytu. Skorzystało z tego już 20 tys. Polaków.
Ewa Masternak
Kiedy spotykam się z panią Ewą w jej mieszkaniu Rooiboslaan w dzielnicy Hoboken, jest czwartek, wpół do jedenastej. Piękny słoneczny dzień, kilkanaście stopni powyżej zera, normalna pogoda o tej porze roku. W tym czasie syn Łukasz jest w szkole, w centrum miasta. Gra w pingponga z kolegami. Trwa duża przerwa. Na wielkim dziedzińcu tłum przekrzykujących się i popychających dzieci. Dużo skośnookich, trochę czarnoskórych, najwięcej śniadych Marokańczyków, którzy bez przerwy się kłócą albo przepychają. Praktycznie jedyni biali to Polacy. W Stendijke Middenschool nr 1 Stad Antwerpen jest ich 21. Łukasz Ruszkowski uczy się w drugiej klasie gimnazjum. Mama i ojczym są z niego dumni. Za cztery lata chce pójść do szkoły oficerskiej i zostać policjantem. Ewa Masternak, mama Łukasza, jeszcze w Polsce pracowała jako pielęgniarka w Nowej Soli. Zarabiała, ale jej ówczesny mąż stracił pracę, a trzeba było jeszcze utrzymać Łukasza. Chłopiec miał wtedy cztery latka i coraz większe potrzeby. Córka koleżanki z pracy akurat wyszła za mąż za Holendra. Decyzja była szybka. Urlop bezpłatny – i jadą. Na początku obie sprzątały w restauracji, jednak po roku pani Ewa przeprowadziła się do Antwerpii.
– Miałam szczęście. Koleżanka zwolniła miejsce u rodziny flamakow. Trzeba było sprzątać i zajmować się dziećmi. Płacili bardzo dobrze, 400 frankow za godzinę. Dziesięć lat temu nawet mężczyźni tyle nie zarabiali –mówi Ewa Masternak. To właśnie wtedy pierwszy raz spotkała swojego przyszłego męża, Pawła.
– Poznaliśmy się u znajomych, jak wszyscy tutaj. To było 10 lat temu, jak Paweł był tu pierwszy raz. Kiedyś było dużo ciężej, policja często łapała Polaków na nielegalnej pracy. Były nawet kontrole paszportów na ulicy. Ludzie trzymali się razem odwiedzali się, spotykali wymieniali informacje. Od kiedy wprowadzili regularyzację, każdy poszedł w swoją stronę –opowiada E. Masternak. Jej obecny mąż,
Paweł Masternak
na własnej skórze poczuł, co to znaczy strach przed deportacją.
– Przyjechałem tutaj jesienią 1991 roku. Wcześniej zbieraliśmy fasolę w Niemczech, ale sezon się skończył. Trafiliśmy do mieszkania niedaleko Falconplain. To taka ulica, gdzie są sklepy z kradzionym sprzętem i podrabianymi perfumami, a dookoła jest masa prostytutek, sodoma i gomora po prostu – wspomina. – W dwóch pokojach gnieździło się 25 Polaków. Połowa pracowała u takiego Gruzina, co miał na Falconie jakiś interes. Remontowali dla niego całą kamienicę. Udało mi się jakoś wkręcić, ale po paru tygodniach policja zrobiła nalot. Było ich kilkunastu, mieli nawet psy. Na szczęście byliśmy z kolegą z tyłu domu, więc wyskoczyliśmy przez ogródek a później biegliśmy na oślep, byle uciec jak najdalej, przez podwórza, ulice. Ludzie patrzyli na nas jak na wariatów, bo to zima była akurat, a my w uwalonych wapnem koszulach, spoceni. Ale udało się.
Niedługo potem ten mój przyjaciel wrócił do Polski, do Kielc. Z tego co wiem, nawet założył firmę budowlaną. Założył też rodzinę. Ja zostałem.

Pozostałe informacje

Falkon 2025. WieloŚwiaty
ZDJĘCIA I PROGRAM
galeria

Falkon 2025: Fantastyczna impreza w Lublinie

Kosmiczna kantyna rodem z Gwiezdnych Wojen z holoszachami, gry, pokazy, cosplay i poszukiwania odpowiedzi na bardzo ważne pytania. W Lublinie trwa Falkon 2025. WieloŚwiaty. Co jeszcze przed nami?

Daria Szynkaruk jest kapitanem MKS FunFloor Lublin

MKS FunFloor Lublin po zaciętym spotkaniu pokonał Energę Start Elbląg

Paweł Tetelewski może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. MKS FunFloor wygrał w Elblągu z tamtejszą Energą Startem 28:26. Spotkanie było jednak bardzo zacięte.

Górnik Łęczna wciąż musi poczekać na pierwszą wygraną w tym roku

Górnik Łęczna wciąż musi poczekać na pierwszą wygraną w tym roku

Nieudany wyjazd Górnika Łęczna do stolicy. W piątek na otwarcie 21. kolejki Betlic I Ligi podopieczni trenera Pavola Stano przegrali z Polonią Warszawa 1:2

Odkryj tajemnice Lubelszczyzny! Rozpoznasz te zabytki po zdjęciach?
QUIZ

Odkryj tajemnice Lubelszczyzny! Rozpoznasz te zabytki po zdjęciach?

Lubelszczyzna to region, który zachwyca swoim dziedzictwem kulturowym, bogatą historią i niepowtarzalnym klimatem. Znajdziemy tu zarówno majestatyczne zamki i pałace, jak i urokliwe stare miasta, zabytkowe świątynie oraz miejsca owiane tajemnicą. Jeśli jesteś miłośnikiem historii i architektury, nasz quiz to doskonała okazja, aby sprawdzić swoją wiedzę i odkryć nieznane zakątki tej niezwykłej części Polski!

Seniorzy chcą spotykać się częściej. Kiedy nowy "plus"?

Seniorzy chcą spotykać się częściej. Kiedy nowy "plus"?

Mieszkanka Woli Burzeckiej w powiecie łukowskim zadzwoniła do naszej redakcji narzekając na zmniejszenie liczby zajęć dla seniorów w miejscowej świetlicy. To skutek zakończenia projektu w ramach Senior+. Zapytaliśmy w gminie o szansę na poszerzenie oferty.

Droga impreza w Kraśniku – stracił złoto, zegarek i pieniądze

Droga impreza w Kraśniku – stracił złoto, zegarek i pieniądze

Mieszkaniec Kraśnika nie wybrał sobie najlepszych kompanów do wspólnego biesiadowania. Po imprezowej nocy okazało się, że nie ma już gości, ale także jego kosztowności.

Dżem w Puławach
koncert
23 marca 2025, 19:00

Dżem w Puławach

Niewiele jest w historii polskiego rocka zespołów, o których można powiedzieć, że są kultowe. Na pewno jednym z nich jest Dżem, który wystąpi 23 marca (niedziela) w Puławach.

Gmina chce połączyć widoczną na zdjęciu SP w Moniakach z położoną kilka kilometrów dalej podstawówką w Bobach-Kolonii
edukacja

Jedna podstawówka zamiast dwóch. Rodzice zaskoczeni

Bez dyskusji na komisji oświaty, spotkań z mieszkańcami, bez konsultacji - rada miejska w Urzędowie podjęła uchwałę o zamiarze połączenia dwóch szkół podstawowych, w Bobach-Kolonii i Moniakach. Administracyjnie zlikwidowana ma być ta pierwsza, a fizycznie ta druga.

Greccy mistrzowie stoner – rocka zagrają w Lublinie
koncert
21 czerwca 2025, 18:00

Greccy mistrzowie stoner – rocka zagrają w Lublinie

Greckie trio, 1000mods dołącza do składu festiwalu – Lublin Rock The Square Festival. Trio 1000mods to – obecnie – jeden z najpopularniejszych greckich rockowych składów.

Domowa awantura – telewizor wylądował na zaparkowanym aucie

Domowa awantura – telewizor wylądował na zaparkowanym aucie

40-latek pokłócił się z partnerką i niefortunnie wyładował swoją złość. Teraz nie tylko nie ma telewizora, ale grozi mu również surowa kara.

Blisko milion zł na kulturę. Miasto zdecydowało jakie projekty otrzymają dofinansowanie

Blisko milion zł na kulturę. Miasto zdecydowało jakie projekty otrzymają dofinansowanie

60 projektów z dofinansowaniem prawie miliona złotych. Zakończył się tegoroczny konkurs Miasto Kultury. Projekt ma na celu tworzenie i upowszechnianie kultury wśród mieszkańców Lublina.

Rolnicy zaleją mailami unijnych komisarzy. Chodzi o przyszłość handlu z Ukrainą

Rolnicy zaleją mailami unijnych komisarzy. Chodzi o przyszłość handlu z Ukrainą

Umowa handlowa z Ukrainą musi mieć niezwykle konserwatywny wymiar – twierdzi europoseł Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który wraz z rolnikami chce wspólnie wypracować nowe stanowisko i przekazać je władzom w Brukseli. Polityk stworzył już plan działania.

Kontrabanda w dostawczaku

Kontrabanda w dostawczaku

5,5 tys. paczek papierosów bez akcyzy ukrytych w samochodzie dostawczym – to wynik kontroli funkcjonariuszy straży granicznej na terenie gminy Wierzbica. Wartość rynkowa kontrabandy została oszacowana na niemal 100 tys. złotych.

Padwa ma wolne, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z Jurandem

Padwa ma wolne, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z Jurandem

W 16. kolejce AZS AWF Biała Podlaska powalczy o punkty z Jurandem Ciechanów.

Falkon 2024
WYDARZENIE

Falkon 2025. WieloŚwiaty. Trzy dni z fantastyką (program)

Od ponad 20 lat Falkon dostarcza fantastycznych wrażeń. W ten weekend też ich nie zabraknie: będą spotkania z twórcami, prelekcje, panele dyskusyjne, konkursy, warsztaty, pokazy i gry. To wszystko przez trzy dni w Akademii Nauk Stosowanych im. Wincentego Pola w Lublinie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium