Mocne odepchnięcie, szum łożysk, asfalt ucieka kilkanaście centymetrów poniżej. Adrenalina wypełnia arterie. Szybka decyzja. Robert wyskakuje z funbox'u. Leci dwa metry nad ziemią. Backside kickflip zakończony bolesnym lądowaniem. Krew na chodniku. - Następnym razem się uda - śmieje się poprzez grymas bólu.
d
Deskorolka pojawiła się w Lublinie ponad 15 lat temu. Miejscem, które gromadziło lubelskich prekursorów tej dyscypliny były okolice budynku Straży Miejskiej przy ul. Wieniawskiej, a następnie restauracji "Sonatina” przy ul. Żelazowej Woli.
Lubelscy skateboarderzy stanowią ciekawą i barwną grupę.
Jeżdżą razem już od kilkunastu lat
i ani upływ czasu, ani rozszerzający się zakres obowiązków zawodowych nie jest w stanie ograniczyć ich pasji. Spotkaliśmy się z nimi w lubelskiej oazie sportów ekstremalnych - sklepie "Monument Skateshop”.
- Pierwszy kontakt z deską ma najczęściej wymiar dziecięcej fascynacji - mówi Patryk Boroń, student ostatniego roku filologii angielskiej UMCS -W moim przypadku inspirację stanowiły filmy "Powrót do przyszłości” i "Akademia Policyjna 4”.
- Moją wyobraźnię pobudził film "Mistrz Deskorolki” - opowiada Jarek Kusiak, statystyk medyczny w Szpitalu Klinicznym Nr 1 przy ul. Staszica. - Był do bani, ale dzięki niemu zobaczyłem, jakie ewolucje można wykonać na desce. Wcześniej po prostu się odpychałem.
Na początku lat 90. kupienie w Lublinie porządnej deskorolki było praktycznie niemożliwe. Trudności te nie zniechęcały jednak młodych zapaleńców.
- Pierwsze tajwańskie deski kupowałem na Starcie, były beznadziejne. - wspomina Patryk - Po profesjonalny sprzęt trzeba było jeździć do Warszawy na ul. Smolną. Ale tam z kolei ceny były zaporowe. Dopiero po 3 - 4 latach pojawiły się w Lublinie pierwsze skateshopy, co ułatwiło uprawianie tego sportu.
Obecnie sprzęt o parametrach zawodowych jest szeroko dostępny. W Lublinie funkcjonują 4 sklepy z deskami, głównie amerykańskimi. Są drogie. Cena kompletnej deskorolki, którą można złamać już następnego dnia po zakupie, oscyluje w granicach 700 - 750 zł.
- Fakt ten nie zniechęca skateboarderów - zapewnia Rafał Starzyński, kierownik "Monument Skateshop” - Deski cały czas dobrze się sprzedają. Skateboarding to pasja.
Esencją skateboardingu są zmagania z własną słabością, strachem, czasem wyobraźnią. Wyjątkowość tego sportu to niezależność od jakichkolwiek konwencji. Deskorolka daje wyjątkowe poczucie wolności i satysfakcji z osobistych dokonań. Ta trudna dyscyplina
jest obecnie najpopularniejszym sportem ekstremalnym w Lublinie.
- Każdy sport staje się ekstremalny w swej zawodowej postaci - mówi Patryk.
- Dla mnie extreme tego sportu to brak zorganizowanych treningów i osoby trenera - twierdzi Robert Okoń, student informatyki WSPiA i sprzedawca "Monument Skateshop” - Tylko ode mnie zależy co i kiedy będę robił.
Istnieją dwie dominujące odmiany skateboardingu: street (ulica) i vertical (jazda na rampie).
Styl street można uprawiać wszędzie tam, gdzie istnieje utwardzona nawierzchnia. Generalnie - w mieście. Rodzaj przeszkody zależy tylko od wyobraźni jeżdżącego. Może to być murek, barierka, schody.
Do uprawiania verticalu potrzebne są przeszkody w postaci wysokich ramp o półkolistym kształcie - halfpipe. Budowane są one w miejscach specjalnie przeznaczonych do jazdy na deskorolce - skateparkach. Oprócz ramp stoją tam takie przeszkody jak quarterpipe i funbox oraz elementy imitujące miejską architekturę, przeznaczone do stylu street.
Skatepark to miejsce, w którym można uprawiać obie formy skateboardingu jednocześnie. Powinien być zbudowany w konsultacji ze skateboarderami, aby optymalnie im służył i nie stanowił zagrożenia niewłaściwie dobranymi proporcjami przeszkód.
W Lublinie na Czechowie istnieje skatepark, który nie spełnia jednak standardów, umożliwiających korzystanie z niego.
- Sprzęt za setki tysięcy złotych niszczeje i nie spełnia swoich podstawowych funkcji - denerwuje się Gabor Nagy, fotograf skateboardowy - Projektanci nie przewidzieli, że temperatura powietrza w lecie... przekracza 20 stopni, efektem czego jest topiące się podłoże. Asfalt jest też szorstki niczym papier ścierny. Niszczy sprzęt, ubrania, nasze ręce i kolana.
- Projektanci, niczym radzieccy wizjonerzy, chorzy na punkcie wielkości i swoich zdolności, zaprojektowali
jeden z najgorszych skateparków w Polsce
- kontynuuje Gabor - W następnym roku miasto wyda 100 tys. zł na kolejny projekt tych "geniuszy”.
Specyfika wyczynowej jazdy na deskorolce sprawia, iż sport ten jest wysoce kontuzyjny.
- Dwa złamana ręki, 40 skręceń stawu skokowego, skręcenie kolana to bilans mojej 10 letniej przygody z deską - mówi Gabor - Ostatnio zerwałem przednie wiązadło krzyżowe kolana i aktualnie nie jeżdżę. Nie potrafiąc rozstać się z deską, zająłem się fotografią skateboardową.
- Gabor to niezdara - śmieje się Patryk - Ja nigdy nie miałem większych kontuzji. Z wiekiem mam bardziej pragmatyczną wyobraźnię, która coraz częściej rodzi strach. Boję się, że nazajutrz nie będę mógł być w pracy. Niektóre tricki są po prostu niebezpieczne.
- Trzeba mierzyć siły na zamiary - kontynuuje Patryk - Mieć wyobrażenie danej ewolucji. Wiem, że brzmi to trywialnie, ale skateboarding powinien rodzić się w głowie.
Skateboarding wzmacnia przyjaźń. To wspólne wyjazdy i wzajemne przełamywanie słabości. To także sposób na kreowanie swojej przyszłości.
- Jeżdżę na deskorolce od 1992 roku. Znam się na tym - mówi Rafał - Dzięki niej jestem teraz szefem "Monument Skateshop”.
Tak to się zaczęło
SŁOWNICZEK
Skateboarding - jazda na deskorolce polegająca na żonglowaniu nią za pomocą stóp oraz wykonywaniu skomplikowanych ewolucji ponad rozmaitymi przeszkodami.
Skateshop - sklep ze sprzętem i odzieżą przeznaczoną do uprawiania sportów ekstremalnych. Miejsce, w którym można naprawić deskorolkę, kupić niezbędne podzespoły lub uzyskać fachową poradę.
Deska - deskorolka.
Street - uliczna odmiana skateboardingu.
Vertical - jazda na rampie. Ewolucje wykonywane są w pionie ponad krawędzią rampy.
Skatepark - miejsce przeznaczone do jazdy na deskorolce. Wyposażone przeróżne przeszkody (funbox, quarterpipe, halfpipe, poręcze, murki, schody) i gładki, twardy asfalt.
Trick - ewolucja. Tricki dzielą się na: flip - obroty deską, grab - chwytanie deski w powietrzu, grind - zjeżdżanie na truckach po poręczach, slide - ślizganie się deską po murkach. Wykonywane przodem do przeszkody - frontside, tyłem - backside.