Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 marca 2022 r.
9:08

Oksana Osikowa: Nie chcę być ciężarem

Autor: Zdjęcie autora Dominik Smaga
Oksana Osikowa
Oksana Osikowa (fot. Maciej Kaczanowski)

Potrzebuję malować, niezależnie od okoliczności – mówi Oksana Osikowa, która uciekła do nas z ogarniętej wojną Ukrainy. Dobrzy ludzie zbierają dla niej materiały plastyczne, by talent mógł być jej źródłem utrzymania do września. Wtedy ma zacząć pracę w przedszkolu.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Niewielka miejscowość tuż pod Lublinem. Miasto jest bardzo blisko, w zasięgu dłuższego spaceru. W domu trwa remont, przy klatce schodowej uwijają się budowlańcy.

Na piętrze swoje schronienie ma pani Oksana. Drobna i pogodna, choć nieco przygaszona kobieta, dla której farby i wzory są prawdziwą pasją.

Syreny i strach

Nieco ponad miesiąc temu zarażała tą pasją dzieci w Berdyczowie.

– Pracowałam tam z dziećmi, uczyłam je malowania w Centrum Oświaty Pozaszkolnej – opowiada kobieta.

Wszystko runęło 24 lutego, gdy Rosja zaatakowała z trzech stron Ukrainę.

– Dowiedziałam się z internetu. Było strasznie, wszyscy rozumieli, że to nieoczekiwane i ważne. W całym mieście były ogłoszenia, władze miasta starały się zachować spokój w mieście. Mówiły, że wszystko jest pod kontrolą – mówi Oksana. Zamiast pracować z dziećmi, trzeba było się zająć pomocą ukraińskim siłom zbrojnym.

Kobieta wytrzymała w mieście do 5 marca. Wtedy postanowiła uciekać wraz z sześcioletnim synem. – Zrozumiałam, że im dłużej tam jesteśmy, tym bardziej jesteśmy zagrożeni. W stolicy były wybuchy, było niebezpiecznie. U nas były tylko syreny i strach – opowiada Ukrainka. – Ale Kijów leży tylko 3 godziny samochodem na wschód od Berdyczowa.

Malować można na czymkolwiek

Celem ucieczki stała się Polska. Tu, dzięki dobrym ludziom, znalazło się schronienie dla mamy i jej dziecka.

Niewielka miejscowość pod Lublinem, z Oksaną Osikową siedzimy w ogródku. Tego spotkania zapewne by nie było, gdyby nie wolontariusze, którzy dostrzegli jej talent, gdy jedna z rozmów zeszła na przybory do malowania. Kobieta nie miała ze sobą żadnej farby, pędzelka, nie mogła też pokazać ani jednej ze swoich prac.

Przy ucieczce nie to było najważniejsze. Mogła tylko pokazać zdjęcia rękodzieła. Pokazała. Wolontariuszom bardzo się spodobało. Zareagowali bardzo szybko.

Na facebookową grupę "Widzialna Ręka Lublin" trafiły zdjęcia kolorowych cacek z informacją, że potrzebna jest pomoc w uzbieraniu materiałów plastycznych, które pozwolą pani Oksanie zarobić na utrzymanie.

– Chcę być samodzielna, sama się zabezpieczyć, nie być nikomu ciężarem – mówi kobieta. Wolontariusze zabrali się za pomoc w organizowaniu pracowni, zamówieniu materiałów. – Jutro pojedziemy po farby i pędzle do malowania – opowiada Osikowa. Przydałoby się jej drewno, na którym mogłaby malować. Zresztą może tworzyć na różnych materiałach. – Na papierze, na chustach, na różnych materiałach – wylicza. – Malować można na czymkolwiek.

Jak będzie dalej?

Sprzedaż rękodzieła ma być dla pani Oksany źródłem utrzymania przez kilka miesięcy. Taką przynajmniej ma nadzieję, bo chce dotrwać do czasu, gdy podejmie etatową pracę.

– Znalazłam ją w przedszkolu, w Lublinie, ale dopiero od września. Jak się nic nie zmieni, pójdę tam do pracy. Będę uczyć dzieci malowania – opowiada kobieta. – Ale do września trzeba dotrwać. I nauczyć się języka. Jestem w trakcie. Rozumiem prawie wszystko, mało mówię – dodaje. My pytamy po polsku, Oksana Osikowa odpowiada po ukraińsku, ale dogadujemy się świetnie. Z pytającym spojrzeniem zwracamy się do tłumaczki raptem kilka razy.

– Do malowania jestem gotowa od zaraz, potrzebuję tylko materiałów – mówi pani Oksana, której prace mogą upiększyć Wielkanoc w niejednym domu. A jej mogą upiększyć życie. – Ja potrzebuję malować, to taka życiowa potrzeba, niezależnie od okoliczności.

Na razie okoliczności są takie, że na Ukrainie toczy się wojna. Berdyczów jeszcze stoi, ale nikt nie wie, czy po wojnie będzie jeszcze tym samym Berdyczowem.

– Ostatnim czasem stało się tam bardzo niespokojnie, z naszego miasta wyjechało dużo ludzi – wzdycha kobieta. – Na razie jest do czego wracać. Ale jak będzie dalej? Tego nie wiem. Wszyscy rozumiemy, że można planować i chcieć, ale… będę myśleć, co dalej.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Jednej grupy krwi jest nadmiar, dwóch innych brakuje. Będą akcje w terenie

Jednej grupy krwi jest nadmiar, dwóch innych brakuje. Będą akcje w terenie

W ambulansach, ale też np. domach kultury, parafiach i urzędach będą w najbliższym czasie organizowane zbiórki krwi. Pracownicy RCKiK w Lublinie pojadą do wielu miejscowości, by przyjąć krwiodawców. Ale tych, którzy mają grupę AB RhD+ wcale specjalnie nie oczekują.

Abdullatef Khmmaj to nowy lekarz w Zamojskim Szpitalu Niepublicznym

Zatrudnili lekarza z Libii. Kolejki do ważnej poradni mają być krótsze

Dr n. med. Abdullatef Khmmaj, emerytowany profesor nadzwyczajny z Libii jest nowym pracownikiem Zamojskiego Szpitala Niepublicznego. Dołączył do grona medyków poradni hematologicznej. Szefostwo placówki zapewnia, że dzięki temu czas oczekiwania na wizytę znacznie się skróci.

UM Zamość pracuje bez sekretarza już kilka lat

Wakat w Ratuszu do wzięcia. Znów szukają sekretarza

To stanowisko w urzędzie być powinno, ale od kilku lat w Zamościu jest nieobsadzone. Ratusz właśnie ogłosił kolejny nabór. Poszukiwany jest sekretarz do magistratu.

Rafał Król w czwartek spotkał się z kibicami w Perła Sport Pubie, a w poniedziałek oficjalnie pożegna się z Motorem

Motor w poniedziałek oficjalnie pożegna Rafała Króla

Rafał Król w barwach Motoru Lublin rozegrał aż 290 meczów. Pierwszy z nich w 2008 roku. Ostatni pod koniec 2024 roku. W zimie doświadczony pomocnik i kapitan żółto-biało-niebieskich zdecydował się jednak wrócić do czwartoligowej obecnie Stali Kraśnik. W poniedziałek przy okazji meczu z GKS Katowice beniaminek pożegna swoją legendę.

Nie czekały do wiosny. Narodziny w parku narodowym
ZDJĘCIA
galeria

Nie czekały do wiosny. Narodziny w parku narodowym

Najczęściej czas źrebień zaczyna się wiosną. Ale są odstępstwa od reguły. W hodowli rezerwatowej koników polskich Roztoczańskiego Parku Narodowego pierwsze w tym roku młode przyszły na świat już kilka dni temu. I to w wyjątkowo mroźną noc.

W ferie nie ma nudy. Rodzinne oglądanie w kinie Bajka
ZDJĘCIA
galeria

W ferie nie ma nudy. Rodzinne oglądanie w kinie Bajka

Pierwszy tydzień ferii dobiega końca. Miasto przygotowało moc atrakcji dla najmłodszych mieszkańców, by mogły spędzić ten czas w ciekawy sposób.

Pałac Zamoyskich to potężna budowla o powierzchni 6,5 tys. m.kw. Składa się z głównego budynku, a także dochodzących do niego oficyn. Na tyłach nadal są mieszkania komunalne
galeria

Nowy pomysł na pałac. Już nie hotel ze SPA, ale centrum nauki

Po pierwszym liście przyszedł czas na kolejny. Prezydent Zamościa znów napisał do wiceminister kultury z prośbą o wsparcie przy ratowaniu Pałacu Zamoyskich. Przedstawił też pomysł na wykorzystanie zabytku.

Beret na żywo
foto
galeria

Beret na żywo

Ostatnia walentynkowa galeria. Tym razem z Rzut Beretem. Jeśli chcecie sobie przypomnieć jak się bawiliście, to zapraszamy do oglądania naszej fotogalerii. Zobaczcie jak się bawi Lublin.

Opłaty za girlandy na ul. Szambelańskiej. Miasto nieugięte na prośby radnych

Opłaty za girlandy na ul. Szambelańskiej. Miasto nieugięte na prośby radnych

Przedsiębiorcy z ul. Szambelańskiej w Lublinie zawiesili nad swoimi stoiskami girlandy świetlne. Radni zwrócili się do prezydenta miasta z prośbą o zwolnienie ich z opłat za zajęcie pasa drogowego. Miasto odpowiedziało, że nie ma podstaw prawnych do takiej decyzji.

Marian Turski podczas 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz apelował, by ludzie nie byli obojętni na kłamstwa historyczne i dyskryminowanie mniejszości

Marian Turski spoczął na Cmentarzu Żydowskim

Przeżył piekło Auschwitz, ale nigdy nie pozwolił, by nienawiść zatruła jego serce - mówił podczas uroczystości pogrzebowych Mariana Turskiego jego przyjaciel, przewodniczący Stowarzyszenia ŻIH Piotr Wiślicki. Ocalony z Auschwitz, dziennikarz i historyk Marian Turski spoczął na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie.

Parafianie bronią proboszcza. „To insynuacje i oszczerstwa”

Parafianie bronią proboszcza. „To insynuacje i oszczerstwa”

Były zarzuty, teraz są słowa wsparcia. Parafianie z Łaszczowa po serii medialnych publikacji stanęli w obronie swojego proboszcza. I choć w oświadczeniu, które kilka dni temu trafiło do naszej redakcji nie ma właściwie żadnych zarzutów dotyczących artykułu, który ukazał się na łamach Dziennika Wschodniego, na prośbę nadawców pisma, zdecydowaliśmy się je opublikować.

Wyrok na Rejkowiznę zawieszony. Wycinka lasu częściowo wstrzymana
Świdnik

Wyrok na Rejkowiznę zawieszony. Wycinka lasu częściowo wstrzymana

Każde nadleśnictwo w Polsce, prowadząc prace na swoim terenie, opiera się na tym dokumencie. Ale Lasy Państwowe muszą też respektować ustawę dotyczącą gospodarki leśnej. A w niej jest wyraźnie zaznaczony obowiązek m.in. odmładzania lasu.

Kufer podróżny i wojskowe kalesony. Giełda staroci w Lublinie
galeria

Kufer podróżny i wojskowe kalesony. Giełda staroci w Lublinie

Biel wojskowych kalesonów współgrała z rześką aurą niedzielnego poranka na placu Zamkowym w Lublinie. Ostatnia niedziela miesiąca to jak zwykle giełda staroci.

Bachata Party
foto
galeria

Bachata Party

Lublin imprezuje cały czas. Nie straszny Wam nawet mróz. Co weekend lubelski klub El Cubano zapełnia do ostatniego miejsca. Jeśli chcecie wiedzieć, co się działo w poprzedni weekend w El Cubano, to obejrzyjcie naszą fotogalerię.

Fałszywi bankowcy oszukali dwie kobiety. Straciły ponad 20 tys. zł

Fałszywi bankowcy oszukali dwie kobiety. Straciły ponad 20 tys. zł

Dwaj oszuści, podszywając się pod pracowników banku, wmówili 54-latce i 38-latce, że ich oszczędności są zagrożone. Kobiety straciły łącznie ponad 20 tysięcy złotych.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium