Dziś specjalny prezent od kucharzy z restauracji „Europa”. Przepis na super szynkę, którą możemy zaskoczyć gości na domowym przyjęciu. A więc zaczynamy. Najpierw kupujemy całą szynkę z kością, ważąca około 5-6 kg. Musi być świeża, pachnąca i apetyczna. W domu płuczemy ją pod zimną wodą, po obsuszeniu nacieramy gruboziarnistą solą i wkładamy do lodówki na dwa dni.
Z szynką do zalewy
Do dużego garnka wlewamy 3 litry wody, 1 litr piwa, 250 g żubrówki. Dosypujemy 750 g soli, dodajemy 3 łyżki cukru, pęczek rozmarynu i tymianku, 3 listki laurowe, 2 łyżeczki goździków, jagód jałowca i (kto ma) dwie trawy żubrówki. Mieszamy, gotujemy 5 minut, cedzimy i studzimy. Wyjmujemy szynkę z lodówki, czyścimy z soli i wkładamy do zalewy na 14 dni. Co jakiś czas przekładamy w garnku.
Z szynką na hak
Po wyjęciu z zalewy obsuszamy w lodówce i smarujemy „papką” z mąki i wody”, dokładnie pokrywając miejsca, gdzie widać mięso. Znów na dwa tygodnie do lodówki ( kiedyś na hak w spiżarni). Potem obieramy szynkę z „ciasta” i gotujemy w wywarze warzywnym (25 minut na każdy kilogram).
I do piekarnika
Teraz najważniejszy moment. Szynka idzie do piekarnika (możemy posmarować ją miodem). W temperaturze 150 stopni pieczemy ją na złoty kolor. A potem nóż, kawał plastra, do buzi i niebo w gębie. To, co jadłem w restauracji „Europa” było szynkowym arcydziełem.