W Rzeczycy żartują, że ich wieś to jak wyspa skarbów. Tyle że zamiast piratów swoje łupy ukryli tu przemytnicy papierosów.
W roli poszukiwacza skarbów wystąpili policjanci z lubelskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Przekopali działkę. Którą? Tego śledczy nie chcą ujawnić. W dwóch beczkach po mleku owiniętych w folię ukryte było ponad 2 miliony euro, ponad pół miliona funtów brytyjskich i jeszcze 9 kg wyrobów ze złota
- A wystarczyło tylko dziabnąć łopatą - rozmarza się starszy mężczyzna z rowerem. Ale tak jak reszta mieszkańców Rzeczycy o tym, co wie, może opowiedzieć co najwyżej anonimowo. Bo zatrzymani przez policję to ich sąsiedzi, ludzie, z którymi chodzili do szkoły.
Szybko się dorobił
Sąsiedzi Sławomira B., pamiętają jak mężczyzna w latach 90. zaczynał jako zwykły kierowca ciężarówki. Potem sam kupował kolejne ciężarówki. Na kilkuhektarowej działce wyrastały wielosetmetrowe budynki.
- Trafił na dobry okres, to się szybko rozwinął - uważa sąsiadka.
Dziś na placu przed hangarami nie ma żywego ducha. Na placu stoją tiry, które niedawno kursowały po całej Europie. Obok siedziby firmy dom ma kierowca, który trafił za kratki razem ze Sławomirem B.
Wszystko przez kobietę?
Interesy Sławomira B. załamały się przed dwoma tygodniami. - Rano zobaczyłam, że przed jego firmą stoją samochody, a po placu chodzą ludzie w czarnych ubraniach - opowiada druga sąsiadka. - Myślałam, że to urząd celnych chce wynająć od niego magazyny.
Cała sprawa zaczęła się pod Toruniem. Zanim policja zawitała do Rzeczycy, CBŚ przejęło transport papierosów przewożonych tirem.
- Na naczepie było ukrytych 340 tysięcy paczek papierosów bez akcyzy - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie. - Policyjni antyterroryści zatrzymali 6 mężczyzn przygotowujących towar do kontrabandy.
Wujek to szef
Uważany za szefa gangu Franciszek T., ps. "Wujek”, przebywał wówczas za granicą. Niemiecka policja zatrzymała go w Aachen. Informację, gdzie przebywa, przekazali jej policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Znali nie tylko adres, pod którym przebywa, ale wiedzieli nawet, w którym pokoju stoi jego łóżko.
Skąd policja miała tak dokładne informacje o szajce? Plan ukrycia "skarbu”? Na pewno przekonała do współpracy kogoś, kto bardzo dużo wiedział o działaniach szajki. Być może potem śledczy założyli podsłuchy.
Według lokalnego tygodnika, zdradzić miała krewna "Wujka”; zazdrosna o pieniądze.
- Nie będę się wypowiadał o dowodach, które zgromadziliśmy - ucina rozmowę na ten temat Andrzej Markowski, naczelnik lubelskiego wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej.
Szmugiel na wielką skalę
Szmugiel szedł dwoma szlakami. Pierwszy prowadził z krajów dawnego Związku Radzieckiego przez Polskę do Europy Zachodniej i Wielkiej Brytanii.
Drugim szlakiem papierosy płynęły statkami z Chin i zawijały do Polski. Tu też punktem docelowym była Europa Zachodnia. Niektóre z partii papierosów były w Polsce przeładowywane, inne omijały nasz kraj.
Śledczy w ostatnich dniach zatrzymali kolejnych trzech członków gangu.
Teraz czekają na deportację do Lublina Franciszka T.