Felgi aluminiowe są jak dobre buty. Podkreślają walory estetyczne samochodu, są ważnym czynnikiem decydującym o wyglądzie pojazdu.
W związku z coraz większą ich popularnością na tzw. pierwszym montażu użytkownicy aut coraz chętniej sięgają również po drugi komplet felg z tego lekkiego kruszcu. - Kto raz przekona się do felg aluminiowych, bardzo niechętnie wraca do stalowych. Alumniniowe mają one bowiem w stosunku do felg stalowych szereg niezaprzeczalnych korzyści, które są na tyle istotne, że nie można łatwo z nich zrezygnować - mówi Krzysztof Jabłoński, z lubelskiej firmy Car-But.
Najistotniejsza jest oczywiście ich estetyka. Metal, z którego są wykonane, daje ogromne pole do opisu artyście, dla którego podstawowym ograniczeniem jest jedynie jego fantazja.
- Jeżeli ktoś dokładnie obserwuje rozwój tendencji w projektowaniu felg aluminiowych, zauważy bardzo wyraźne trendy, zmieniające się, co dwa, trzy lata. I tak jednym z charakterystycznych trendów utrzymujących się od ponad roku, jest poszukiwanie nowych wersji kolorystycznych.
Od kilku już lat utrzymuje się moda na felgi ciemne, tzw. high gloss, które w porównaniu z wersjami klasycznymi mają wygląd starego srebra, jednakże projektanci idą dalej, oferując felgi dwukolorowe, np. srebrno-czarne - dodaje Jabłoński.
Niby prosty zabieg, ale technologia, która za tym stoi, nie wygląda już tak prosto.
Wynika to z tego, że aby uzyskać odpowiedni efekt, felgi są najpierw lakierowane całe na czarno, a następnie pewne ich elementy, takie jak powierzchnia zewnętrzna gwiazdy lub tylko obręcz, są polerowane do "żywego” aluminium. Daje to znakomite efekty, podkreślając srebrne fragmenty felgi na czarnym tle. Przykładem takich dwukolorowych felg są choćby felgi AEZ Excite grafit, Dotz Daytona Black, czy Dezent V Black, sygnowane przez Alcar.