Już za dwa tygodnie, w Genewie, zadebiutuje peugeot 208. Francuski maluch może przebojem wejść na rynek, podobnie jak jego większy brat 3008.
Nowy 208 będzie napędzany jedną z trzech odmian silnika 1.2 PureTech. Wersję 75 KM skojarzono z 5-biegową skrzynią, 100-konną z 6-biegową lub nowym automat 8-przełożeniowym. W najmocniejszej, 130-konnej wersji, nie będzie możliwości wyboru, gdyż producent oferuje tylko automatyczną przekładnię Aisin.
Kto myśli, że w 208 diesel umarł, ten jest w błędzie. Francuskie auto bez silnika wysokoprężnego, to jak śniadanie bez bagietki. Silnik wysokoprężny będzie miał 1.5 litra pojemności i 100 KM mocy. Na razie są informacje o skojarzeniu tego silnika tylko z sześciobiegową skrzynią manualną.
Peugeot zapowiada także wersję elektryczną – e-208. Auto na jednym ładowaniu ma przejechać do 340 kilometrów. Baterie w szybkim trybie będzie można naładować w ciągu pół godziny, do 80 proc. pojemności. Silnik elektryczny ma generować 136 KM i 260 Nm. Pozwala to na sprint do setki w ciągu niespełna 8 sekund.
Francuzi z Peugeota po raz kolejny pokazali swoje kompetencje w zakresie projektowania nadwozia. 208 jest ładny. Udało się połączyć nowoczesny styl z elegancja charakterystyczną dla tej marki.
W środku jest równie ciekawie. I-Cockpit jest jak zwykle wyżej, a mała kierownica to znak rozpoznawczy marki. Warto przypomnieć, że ten styl, to dziecko Adama Bazydło, kanadyjskiego designera polskiego pochodzenia. Francuzi obiecują też zastosowanie dobrych materiałów do wykończenia wnętrza.
Peugeot zapewnia także, że auto będzie dostępne z najnowszymi rozwiązaniami z dziedziny bezpieczeństwa oraz rozrywki. Na razie cena, ani data polskiej premiery, nie zostały podane.