Gwiazda estrady nie stawiła się w sądzie na rozprawie w swojej sprawie. Piosenkarka prowadziła samochód pod wpływem alkoholu.
Od razu wyjaśnijmy, że jak przekazał pełnomocnik gwiazdy, Beata Kozidrak nie chce być Beatą K. Piosenkarka, wokalistka lubelskiego zespołu Bajm, która z powodzeniem występuje także solo, na scenie jest obecna od 1978 roku. To jedna z ikon polskiej muzyki. Ale ostatnio nie ma najlepszej prasy.
1 września 2021 roku piosenkarka, na jednej z warszawskich ulic jechała pijana. Inni kierowcy zauważyli auto poruszające się od krawężnika do krawężnika. – Kierowca volkswagena na skrzyżowaniu z ul. Batorego uniemożliwił kierującej BMW dalszą jazdę, blokując jej drogę.” – mówił wtedy podkomisarz Robert Koniuszy ze stołecznej policji.
Badanie alkomatem wykazało, że piosenkarka ona ok. 2 promili alkoholu w organizmie. Dzień później Kozidrak przyszła na komisariat. Przyznała się do zarzutu i odmówiła składania wyjaśnień. Potem media donosiły, że piosenkarka tego wieczoru wypiła ok. 1 litra wina.
Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie właśnie przekazała nam, że do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko artystce. „ (…) oskarżona została o to, że w dniu 1 września 2021 r. w Warszawie przy skrzyżowaniu Al. Niepodległości i ul. Batorego kierowała w stanie nietrzeźwości (0,93 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) samochodem osobowym marki BMW, tj. o popełnienie czynu z art. 178a § 1 k.k.” – informuje prokurator Skrzyniarz i dodaje, że Kozidrak grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. „Wobec sprawcy czynu obligatoryjne jest również orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na czas nie krótszy niż 3 lata.” – zaznacza Skrzyniarz.
Gwiazda niemal zaraz po wrześniowych wydarzeniach wydała oświadczenie: – Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa.
W listopadzie artystka została uznana za winną i została skazana na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne (20 godzin miesięcznie). Wydano także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres pięciu pięć lat. Kozidrak ma też wpłacić 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Jednak prokuratura uważała ten wyrok za niewspółmierny do winy i zapowiadana była walka w sądzie o surowszą karę. Sama Kozidrak uznała, że wyrok jest za surowy i się od niego odwołała.
Dlatego sprawa się nie zakończyła i ma ciąg dalszy. – 16 marca miała odbyć się rozprawa w Sądzie Rejonowym Warszawa Mokotów w sprawie Beaty Kozidrak, ale artystka nie pojawiła się w wyznaczonym miejscu. Sąd odroczył rozprawę przeciwko wokalistce do 4 maja – podaje teraz serwis plotek.pl, a magazyn „Twoje Imperium” wyjawia, czemu Kozidrak nie stawiła się w sądzie.
Okazuje się, że oskarżona tłumaczyła sądowi, że przez pomyłkę wpisała do kalendarza złą datę rozprawy