30-letni mężczyzna, którego przestrzelone zwłoki znaleziono wczoraj rano w okolicach Gościeradowa, zginął najprawdopodobniej przy próbie kradzieży ryb ze stawów. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ofiara to 30-letni mieszkaniec pobliskiej wioski. W nocy z poniedziałku na wtorek był najprawdopodobniej w grupie, która próbowała dostać się na teren stawów. Strażnicy pilnujący ryb - wyposażeni w broń - przepędzili ich, m.in. strzelając ze strzelby myśliwskiej. Jedna z wersji zdarzenia mówi nawet o szarpaninie zakończonej wystrzałem. Fakt nocnej strzelaniny pracownicy ochrony stawów zgłosili policji.
Kiedy 30-latek nie wrócił do domu, jego rodzina rozpoczęła poszukiwania. Zakończyły się one odnalezieniem zwłok w pobliżu stawów.
Policja na razie jednak nie chce potwierdzać takiego przebiegu zdarzenia. - Jeszcze za wcześnie na wyciąganie ostatecznych wniosków - mówi rzecznik kraśnickiej policji, Janusz Majewski. - Badamy okoliczności oddania strzału i przesłuchujemy świadków.
Policja zatrzymała kilka osób. - Wśród nich jest 40-letni mężczyzna podejrzewany o dokonanie postrzelenia - mówi rzecznik wojewódzkiej policji, Janusz Wójtowicz. (gp)