Wojciech S. był pod wpływem alkoholu i narkotyków, gdy postanowił zabić czytając Księgę Apokalipsy Nowego Testamentu. Udusił Magdę W. kablem antenowym. Wczoraj prokurator oskarżył go o zabójstwo.
Wieczorem 11 listopada dziewczyna dostała SMS-a od Wojciecha S., znajomego jej chłopaka. Mężczyzna zapraszał ją na swoją stancję przy ul. Biłgorajskiej. Mieli porozmawiać o jej chłopaku. Przy rozmowie nie było żadnych świadków. Wiadomo tylko, że Magda W. położyła się na chwilę na łóżku. Wojciech S. był pod wpływem narkotyków. Wcześniej pił alkohol. Wyszedł do kuchni, zaczął czytać Księgę Apokalipsy. – Nie wiem, co we mnie wstąpiło – mówił potem na przesłuchaniu. Wyjął z szafy przewód antenowy, oplótł nim szyję dziewczyny. Pętlę zaciskał przez dwie minuty. Potem pożyczył od sąsiada łopatę. Zerwał podłogę w przedpokoju. Wrzucił zwłoki dziewczyny do wykopanego dołu. Zamaskował go potem deskami.
– Część odzieży swej ofiary spalił w piecu, a jej komórkę sprzedał – mówi Andrzej Jeżyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Na pierwszym przesłuchaniu Wojciech F. przyznał się do zabójstwa. Potwierdził to również podczas wizji lokalnej. Potem ze wszystkiego się wycofał. Grozi mu dożywocie. (er)