Do kradzieży m.in. butli z gazem, garnków i narzędzi przyznał się 35-latek z Włodawy. Skradzione przedmioty sprzedawał na złom.
W ubiegłą środę na komisariat we Włodawie zgłosił się 60-letni mieszkaniec miasta, który powiadomił mundurowych o włamaniu do domku letniskowego znajdującego się na terenie ogródków działkowych. Policjanci ustalili, że sprawca dostał się do domku po wyłamaniu dolnej części drzwi wejściowych skąd zabrał dwie butle turystyczne z gazem, palniki gazowe oraz naczynia kuchenne o łącznej wartości 890 zł.
Policjanci ustalili, że sprawcą kradzieży był 35-letni mieszkaniec Włodawy. Po przesłuchaniu okazało się, że mężczyzna jest odpowiedzialny jeszcze za inne włamanie na terenie powiatu włodawskiego.
- Na początku grudniu wlamał się do przyczepy kempingowej w miejscowości Okuninka, skąd ukradł wiertarki,piły i inne narzędzia o łącznej wartości 590 zł - mówi Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
35-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Mężczyzna przyznał się do dokonania obydwu włamań i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Tłumaczył się, że kradł, by póżniej sprzedać łupy na złomie. Jako motyw swojego postępowania podał złą sytuację materialną.
Mieskzańcowi Włodawy grozi do 10 lat pozbawienia wolnosci. Większość skradzionych przedmiotów udało się odzyskać.