W Lublinie powstało pierwsze miejsce, w którym zjeść można chińskie pierożki przygotowywane na parze i podawane w specjalnych koszykach
– Z racji moich obowiązków często jeżdżę do Warszawy, gdzie funkcjonuje około 20 restauracji, w których można jeść pierożki – opowiada właścicielka lubelskiego Parowoozu (ul. Skłodowskiej 15). – Sama byłam ich częstym gościem. Jadłam na miejscu i przywoziłam wiele rzeczy do Lublina. Chętnie odwiedzałam też podobne miejsca za granicą i tak powoli powstał pomysł by założyć taki punkt w Lublinie.
Początki nie były łatwe. Poszukiwania prawdziwego chińskiego kucharza, który znałby oryginalne receptury i przyrządzał dania na miejscu po 1,5 roku spełzły na niczym.
– Okazało się, że w Lublinie mamy wielu studentów z Azji, ale praktycznie nie ma dorosłych osób poszukujących pracy – mówi właścicielka. – I wtedy poznałam właściciela warszawskiego Parnika, który przygotowuje pierożki najlepsze na świecie.
Rozpoczęła się współpraca. Pierożki ze stolicy są dowożone do Lublina i tu przez odpowiednio przeszkoloną kadrę przygotowywane w odpowiedni sposób – w specjalnych koszyczkach, w których są potem serwowane na stoły. Z nadzieniami do wyboru, do koloru.
– Samodzielnie przygotowujemy desery i zupy, ale i tu żeby być wiernym przepisom będziemy mieli cotygodniowe wizyty kucharza z Warszawy, który nadzorować będzie nasze prace – opowiada szefowa Parowoozu. – Natychmiast po otwarciu odwiedziło nas wiele osób: Polaków ale i studentów z Azji. To dla nas najlepszy komentarz, gdy mówią, że jest tak jak być powinno i do nas wracają. Często też dyskutujemy, o tym jak jest gdzie indziej. Okazało się np. że kulki ryżowe, które podajemy na deser nie wszędzie przygotowywane są w ten sam sposób. W Chinach serwuje się je na parze, a w Korei smaży w gorącym tłuszczu. Zmian jednak nie zamierzamy wprowadzać. Zostajemy wierni smacznej i niezwykle zdrowej kuchni chińskiej. Wystarczy spojrzeć na szczupłych i długowiecznych Chińczyków, by być zachęconych do skosztowania ich niezwykle smacznych i pożywnych, ale jednocześnie lekkich dań.
>>> Nowa stołówka w centrum Lublina. Z vip roomem do przyjmowania ministrów