
Ciało handlarza bronią, który wziął pieniądze za dostarczenie respiratorów i nie wywiązał się z kontraktu, nie zostanie przetransportowane do Polski. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zostało skremowane w Albanii.

Chodzi o bohatera jednej z głośniejszych afer ostatnich lat. Andrzej I. kierujący firmą E&K z Lublina w 2020 roku zawarł umowę z Ministerstwem Zdrowia na dostawę 1241 respiratorów. Od razu dostał 154 mln zł zaliczki.
Kontraktu nie zrealizował. Dostarczył część maszyn, ale wadliwych. Oddał tylko część pieniędzy.
Już w grudniu 2020 roku mężczyzna uciekł za granicę.
Właśnie się okazało, że zmarł w Albanii. Ale to ustalenia policji, które ma zweryfikować Prokuratura Regionalna w Lublinie. W jaki sposób? Może to być np. sprowadzenie ciała do Polski.
Jednak portal TVN24 podaje, że tak się nie stanie. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami ciało Andrzeja I. zostało skremowane, a pogrzeb odbył się 15 lipca.
